Chcą, żebyś się zaszczepił przed MET. Jeśli się zaszczepię, nie będzie to dla Met. To będzie, gdy poczuję, że wystarczająco zgłębiłam temat. Teraz nad tym pracuję. W międzyczasie, kochani, bądźcie bezpieczni.
- napisała Minaj w poniedziałek na swoim Twitterze. W ten dzień odbywała się gala MET w Nowym Jorku.
Fani raperki (zobacz!) zaczęli szybko zastanawiać się, dlaczego podjęcie decyzji zajmuje jej tak długo.
W skróceniu tego czasu postanowili jej pomóc sami pracownicy Białego Domu, od których Minaj otrzymała telefon! 38-latka poinformowała wszystkich w środę na Twitterze, że została zaproszona do Białego Domu po tym, jak na początku tego tygodnia opublikowała kontrowersyjne tweety na temat skutków ubocznych szczepionek.
Biały Dom mnie zaprosił i myślę, że to krok we właściwym kierunku. Tak, idę. Będę ubrana na różowo jak „Legalna blondynka”, żeby wiedzieli, że to poważny biznes. Będę zadawać pytania w imieniu ludzi, którzy byli wyśmiewani tylko za bycie ludźmi.
- napisała na Twitterze kontrowersyjna gwiazda.
Nicki Minaj dostała telefon z Białego Domu
Magazyn "People" postanowił skontaktować się w tej sprawie, z Białym Domem i okazało się, że urzędnicy prezydenta faktycznie dzwonili do Minaj, jednak o spotkaniu nie było mowy.
Podobnie jak w przypadku innych, zdzwoniliśmy Nicki i jednego z naszych lekarzy, aby mógł odpowiedzieć na jej pytania dotyczące bezpieczeństwa i skuteczności szczepionki.
- brzmiała oficjalna odpowiedzieć biura.
Myślicie, że uda im się przekonać amerykańską Edytę Górniak?










