Natasza Urbańska (zobacz nowy klip!) zakochała się w Januszu Józefowiczu, gdy miała zaledwie 16 lat, a on żonę i dzieci. Jak wspominała Natasza, pierwszy raz zauważył ją, gdy zdała maturę. Zadzwonił wtedy do jej rodziców z pytaniem, jak jej poszło.
Z czasem Urbańska przekonała swojego mentora, że właśnie z nią powinien budować nowe życie, najlepiej poza Warszawą. Kupili zrujnowany XIX-wieczny dworek w Jajkowicach położonych 70 km od Warszawy, w którym 16 sierpnia 2008 roku urządzili swoje wesele, a następnie zabrali się za generalny remont.
Urbaska i Józefowicz prowadzą ekologiczne gospodarstwo
Początkowo wydawało się, że odbudowa zabytkowego dworku nigdy się nie skończy. Ilekroć udało się załatać jedno miejsce, puszczało w innym. W ciągu minionych 13 lat Urbańska i Józefowicz zainwestowali w swoje wymarzone miejsce na ziemi ogromne nakłady pracy i pieniędzy. Z czasem jednak inwestycja zaczęła procentować. Nataszy udało się przekształcić zrujnowany dworek w bezpieczną przystań dla całej rodziny, a Józefowicz zadbał o rozległy ogród otaczający posiadłość. Nad stawem stanęła rosyjska sauna, z której Urbańska jest szczególnie dumna. Jak ujawniła w „Dzień Dobry TVN”:
To nasza bania, czyli rosyjska sauna. Często tam zaglądamy, głównie zimą. Jak nasi przyjaciele przyjeżdżają to wchodzimy tam całą paką. Janusz najpierw do sauny, a później do stawu, ja nie daję rady.
Na terenie otaczającym dom powstało ekologiczne gospodarstwo. Jak skromnie przyznała Natasza w wywiadzie dla "Viva! Eko”, dzięki niemu nie trzeba już robić zakupów:
Stworzyliśmy gospodarstwo, w którym już od kilku lat odcinamy się od kupowania warzyw, owoców czy kurek na rosół. Mamy tu też psy, kózki, gęsi i kaczki. Kaczki wyhodowane z naszych jajeczek. To miejsce jest cudowną okazją, żeby pozwolić sobie na przebywanie ze zwierzętami. Odkąd pamiętam, zawsze w moim domu były zwierzęta – psy, koty, papugi, ryżowiec Klemens, rybki czy ukochany szczur Maksymilian. Nie wyobrażam sobie życie bez tych mądrych, wiernych, cudownych stworzeń. Jest i owca Polita, którą dostaliśmy od naszego zespołu. Ma czerwoną kokardkę i dumnie oprowadza po gospodarstwie inne kozy i owieczki. Pamiętam, że był tu wspaniały indyk, który jak nas widział, to od razu nas wołał. Więc z nim prowadziliśmy różne głośne rozmowy. Ale zwierzęta są na tyle mądre, że czasami ta rozmowa odbywa się bez słów.
Cóż, nie każdy odnajduje się w sielskim życiu z dala od zgiełku miasta. Na szczęście Urbańskiej i Józefowiczowi się udało.
***
Więcej newsów o gwiazdach, ekskluzywne materiały wideo, wywiady i kulisy najgorętszych imprez znajdziecie na naszym Instagramie: https://www.instagram.com/pomponik.pl/
Kamila z "Rolnik szuka żony" oszukała wszystkich? W sieci burzaDaphne Joy zachwyca w bikini. Co za ciało!








