Fakt, iż gwiazdy pokazują swoje maluchy w mediach społecznościowych, nie jest dzisiaj niczym nadzwyczajnym. Kilka lat temu było to jednak pewne novum. Okazuje się, że prekursorką tego zjawiska jest Natalia Kukulska.
W rozmowie z reporterką śniadaniówki wokalistka wyjaśniła, że wpływ na taką decyzję miała pewna kłopotliwa sytuacja, która przydarzyła jej się w szpitalu.
"My to zrobiliśmy po prostu z rozmachem, jak para królewska, żeby nie było wątpliwości" - żartuje. "W szpitalu przeżyłam traumatyczną sytuację. Zostałam napadnięta przez paparazzich, którzy wtargnęli do mojego pokoju szpitalnego. Nawet nie chcę o tym mówić, bo długo się to za mną ciągnęło" - mówi w wywiadzie dla "Dzień dobry TVN".
Po przykrym incydencie wokalistka postanowiła więc pokazać dziecko na konferencji prasowej promującej nową płytę. Miała nadzieję, że natrętni paparazzi w końcu dadzą jej spokój i nie będą "pchać się na płot czy do ogrodu".
Dzisiaj o swoich dzieciach, Janku i Ani, mówi coraz chętniej. Syn jest już pełnoletni, gra na perkusji i swoją przyszłość wiąże z muzyką. Podobnie 14-letnia Ania, która uczy się śpiewu w Akademii Musicalowej.
Dzień dobry TVN/x-news
