Na ślubie Bosackiej doszło do nieprzyjemnego incydentu. Była wściekła
Katarzyna Bosacka 28 czerwca wyszła za mąż. Gwiazda telewizji nie chciała ujawniać tego faktu. Jednak na ślubie wydarzyło się coś, co spowodowało, że wraz z nowo poślubionym mężem zmienili zdanie i Bosacka opublikowała relację z wesela. Co takiego zaszło?
Katarzyna Bosacka bardzo ciężko przeszła rozwód i odejście męża, który rozstał się z nią po 25 latach małżeństwa. Dziennikarka jakiś czas temu poinformowała jednak, że nie jest już sama. W rozmowie z Mateuszem Szymkowiakiem wyznała, że jest zakochana.
"Mam bardzo ciepłego, kochanego, czułego, miłego partnera Tomasza, którego serdecznie pozdrawiam. Jest dobrze" - mówiła.
Na początku czerwca rozeszły się plotki, że Bosacka i jej ukochany planują ślub. Dziennikarka jednak nie potwierdzała tych doniesień. Co więcej, jak się okazuje nie miała zamiaru nawet podawać do publicznej wiadomości, ze zmienia stan cywilny. 28 czerwca niespodziewanie poinformowała, że wyszła za mąż.
"I żyli długo i szczęśliwie!" - napisała w sieci, ogłaszając swój ślub.
W najnowszym nagraniu na YouTube opowiedziała więcej o tym wyjątkowym dniu. Katarzyna Bosacka wyznała, że razem z parterem chcieli wszystko utrzymać w tajemnicy, jednak nie udało im się to ze względu na pewien incydent.
"Trochę kwasów było, jak to na takich weselach. (...) Chodzi o to, że chcieliśmy to zachować w tajemnicy, ale niestety nam się paparazzi wbił na ślub. To nie było za bardzo przyjemne, bo zdaje się, że jechał za nami aż od naszego domu do urzędu" - opowiadała dziennikarka.
Mężczyzna wszedł nawet do Urzędu Stanu Cywilnego za Bosacką i jej narzeczonym. Udało mu się zrobić kilka zdjęć, co bardzo zdenerwowało dziennikarkę.
"Facet był na tyle bezczelny, że po prostu wszedł do urzędu razem naszymi gośćmi, a ponieważ trochę idiotycznie wyglądał - bo wszyscy goście na ślubie byli w eleganckich strojach, a ten był w kurtce jeansowej i robił zdjęcia - wiec został wyrzucony. Ale niestety zdążył zrobić te zdjęcia. Potem jeszcze gdzieś w krzakach przemykał. No i później okazało się, że jechał za nami aż od domu, no i to nie są sympatyczne chwile" - mówiła niezadowolona Bosacka.
Fakt, że parze zostały zrobione zdjęcia, spowodował, że Bosacka postanowiła uprzedzić ruch niechcianego fotografa i sama poinformowała o ślubie.
We wspomnianym filmiku Bosacka też wypowiedziałą się na temat męża. Dziennikarka i jej ukochany mają zamiar nadal zachować jak najwięcej prywatności.
"Mój mąż nie jest specjalnie medialny i nie będzie. Pozostanie incognito. Nie jest osobą z show-biznesu, nie jest nikim znanym, więc będziemy tę prywatność pielęgnować. Ale też nie mam zamiaru trzymać go gdzieś w schowku na klucze albo w jakiejś komórce, żeby w ogóle się nie pojawiał, nie wychodził na światło dzienne".
Zobacz też:
Sensacyjne doniesienia o Bosackiej. Szykuje się wielki dzień
Ledwie Bosacka wzięła ślub, a już takie doniesienia. Wyciekły kulisy wesela
Katarzyna Bosacka przerwała milczenie po ślubie. Padły zaskakujące słowa
Bosacka tak pokazała się na własnym ślubie. Ekspertka nie ma wątpliwości