Muniek szczerze o trudach miłości i wierności. "Kilkukrotnie byłem na granicy rozwodu"
W najnowszym odcinku podcastu Piotra Witwickiego pojawił się kolejny znakomity gość. Tym razem studio Interii odwiedził legendarny muzyk - Muniek Staszczyk. Podczas długiej rozmowy wokalista poruszy wiele ciekawych tematów. Nie zabrakło wątków muzycznych, społecznych, a także... miłosnych!
Muniek Staszczyk to legendarny muzyk, który przez długie lata niezwykłej kariery zawsze stawiał na szczerość i autentyczność. W swojej twórczości stara się poruszać przeróżne tematy - od wspomnień z czasów dzieciństwa, po zagadnienia społeczno-polityczne. Z piosenkami lidera grupy T.Love nierozłącznie kojarzą się także emocje. Artysta nieraz podkreślał, że jest dla niego niezwykle istotne, by być blisko ludzi i mówić o rzeczach, które są bliskie jego słuchaczom.
Nie więc dziwnego, że rozmowę z Piotrem Witwickim rozpoczął od... piłki nożnej. Nie jest bowiem tajemnicą, że Muniek Staszczyk związany jest zarówno z Warszawą, jak i Częstochową. Czasem więc trudno mu się zdecydować, za którą z drużyn mocniej trzyma kciuki...
Potem jednak rozmowa muzyka z redaktorem naczelnym Interii zeszła na inne tematy i artysta uderzył w poważniejsze tony. Wokalista zapytany o swoje uczucia dotyczące ojczyzny, porównał relację emocjonalną z Polską do... relacji z trudną kobietą.
"Z Polską jest tak jak wiesz... z bardzo toksyczną kobietą. Czasami takie związki są ciekawe i ekscytujące dla mężczyzn. Czyli to jest - mówiąc po polsku - miłość i nienawiść. Mówiąc po angielsku - wszyscy dzisiaj używają angielskich terminów - «Love and Hate »" - mówi z przekąsem lider T.Love. Artysta nie kryje jednak, że losy kraju są dla niego niezwykle ważne i zawsze chodzi na wybory. "Jeszcze nigdy nie oddałem nieważnego głosu" - zapewnia 59-latek.
"Chyba też z tęsknoty za Polską wziął się największy przebój. Nie wiem, który jest największy, ale chyba najważniejszy - "Warszawa". Prawda? To jest chyba taka tęsknota, która chwyta za serce" - zapytał redaktor naczelny Interii. Odpowiedź rockmana była jednak zaskakująca.
"No na pewno to była tęsknota za Martą, moją żoną, która miała wtedy w brzuchu Janka, mojego syna. W Londynie mnie dopadła taka nostalgia emigracyjna. Śmieszyła mnie w liceum (...) tęsknota naszych poetów w Paryżu z okresu romantyzmu. Poczułem to w Londynie w '89 roku." - wspomina z sentymentem artysta.
W twórczości Muńka Staszczyka jest jednak jeszcze jedna piękna piosenka wyrażająca miłość. To wyjątkowo emocjonalne wyznanie emocji wobec ukochanej żony. Jak muzyk dba o tę relację?
"Małżeństwo to jest trudna sprawa. Nic nowego nie powiem. Każdy związek to jest trudna sprawa. Wierność jest trudna. Szczególnie w takiej robocie jak show-biznes. Związek trzeba pielęgnować. Na pewno fajnie jest się ze sobą zestarzeć, bo ja kilkukrotnie byłem na granicy rozwodu, ale nie żałuje, że jestem z Martą. Bardzo ją kocham i nawet jakoś teraz kolejny renesans przeżywamy" - przyznał w tajemnicy frontman T.Love.
"Ona zawsze była kobietą, która była przy mnie i w ogóle jest fantastyczną dziewczyną. jest moją kochaną dziewczyną z Żoliborza, którą poznałem w '85 roku" - wspomina.
Pomimo upływu lat, legendarny muzyk wciąż pamięta o swojej żonie również podczas... koncertów. Jakiś czas temu zdobył się na niezwykle romantyczny gest i zadedykował jej jedną z piosenek.
"Akurat utwór, który zacytowałeś bardzo go cenię i lubię. Często mam łzy w oczach jak go śpiewam na żywo, czy w wersji akustycznej, czy elektrycznej. Ostatnio nawet dedykowałem Marcie ten utwór jak graliśmy w Gdańsku jako "Muniek i przyjaciele". Marta tam była ze mną" - mówi z rozbrajającą szczerością Muniek Staszczyk.
O czym jeszcze rozmawiali ze sobą Muniek i Piotr Witwicki? Cały podcast możecie obejrzeć pod TYM linkiem!
Zobacz też:
Marcin Gortat i Janusz Gortat nie widzieli się od kilku lat. Jest szansa na pojednanie?
Adam Zdrójkowski jest w związku? Odpowiedział na pytanie w zagadkowy sposób
