Dziennikarka już trzykrotnie wychodziła za mąż. Była żoną dziennikarza i podróżnika Willa Richardsona, następnie pilota RAF Jamiego Malcolma, a obecnie pozostaje w związku z aktorem Zbigniewem Zamachowskim.
To u jego boku świętować będzie 20-lecie swojej kariery zawodowej.
Jednak pierwszy mąż Zamachowskiej nie ma wątpliwości, że to właśnie jemu zawdzięcza ona swój sukces.
To przecież nosząc jego nazwisko, pracowała ona na swoją dziennikarską markę. Przez długi czas znana była jako Monika Richardson.
"Jestem absolutnie przekonany, że miałem duży wpływ na formowanie jej pasji, która z czasem stała się pracą zawodową. (...)
Na początku swojej drogi Monika najlepiej wykorzystywała kilka swoich zalet, jak tylko mogła. Mówię tu o umyśle, uroku oraz wspierającym przyjacielu i mężu w jednym, który był dziennikarzem. Mówię tu o mnie" - oznajmił mężczyzna w rozmowie z "Faktem".
Czy ma żal do Moniki, że ich małżeństwo się rozpadło? Raczej nie, bo opowiada o niej w samych superlatywach.
Ocenia ją jako bystrą, piękną i mądrą kobietę. Podkreśla, że jest perfekcjonistką i świetnie włada trzema językami: polskim, angielskim i hiszpańskim.
Ponadto ma mieć ona "dar bezwzględnego dążenia do sukcesu".
Myślicie, że Zamachowska również uważa, że to byłemu mężowi zawdzięcza swoją karierę? Ciekawe, co na to wszystko mąż dziennikarki Zbigniew Zamachowski?
Agencja TVN/x-news
Zobacz również:












