Pozycja Moniki Zamachowskiej jako prowadzącej „Pytanie na śniadanie” wydaje się coraz słabsza. A dla prezenterki i jej męża Zbigniewa Zamachowskiego (55 l.), który musi płacić aż 18 tysięcy złotych miesięcznie alimentów na dzieci, utrata tego źródła dochodu byłaby sporym problemem.
Jednak, jak dowiedziało się "Na Żywo", w razie kłopotów finansowych przed Zamachowskimi pojawiła się szansa.
"Coraz częściej zgłaszają się do nich organizatorzy imprez oraz agencje PR i zapraszają ich na eventy. A za pozowanie wraz z żoną na tzw. „ściance” są skłonni zapłacić aktorowi nawet 7 tysięcy złotych. Stawka jest tak wysoka, bo dotyczy ich jako pary. Jeśli przyszłaby tylko Monika, to zarobiłaby mniej" – zdradza „Na żywo” jeden z agentów gwiazd.
Wygląda więc na to, że nawet jeśli straciłaby posadę, to pojawiając się kilka razy w miesiącu na „ściance” wraz z mężem, uratowałaby rodzinny budżet.
Jest tylko jeden problem. Zbyszek nie wykazuje chęci do pozowania na imprezach.
"Mając wizerunek poważnego artysty, zacząłby być postrzegany jako celebryta. A to przeszkodziłoby mu w otrzymywaniu poważnych propozycji aktorskich" – mówi informator.
Czy w razie potrzeby Monika zdoła go namówić do współpracy?
Zobacz również:
