Nieważne jak czujnym jest się kierowcą, na drodze można spodziewać się wszystkiego. Przekonała się o tym kilka dni temu Monika Zamachowska.
Prezenterka uczestniczyła w kolizji w centrum Warszawy.
"W moje auto walnął pan postanowiwszy się cofnąć i skręcić w prawo. Szkoda, że nie spojrzał w lusterko wsteczne..." - napisała na facebookowym profilu pod zdjęciem własnoręcznego szkicu z miejsca zdarzenia.
Na szczęście, choć mogło skończyć się gorzej, prezenterka nie odniosła żadnych obrażeń. Trzeba jednak przyznać, że w całej sytuacji Monika zachowała zimną krew i potrafiła z detalami rozrysować policjantom całe zajście.
Sam sierżant przyznał, że jeszcze takiego szkicu w całym swoim życiu zawodowym nie widział.


***Zobacz więcej materiałów wideo: