Monika Goździalska to polska modelka oraz wicemiss w konkursie Miss World 2011. Znana jest widzom z takich produkcji jak "Big Brother" czy "MasterChef". To jedna z celebrytek, która nie boi się mówić głośno, co myśli.
W obliczu wojny zorganizowała zbiórkę dla szpitala w Ukrainie i była z konwojem za granicą. Rozdawała kanapki, użyczyła własnej kurtki, ale nie miała odwagi robić zdjęć. Nigdy nie zapomni tego, co tam zobaczyła.
Monika Goździalska krytykuje zachowanie celebrytek w czasie wojny
W rozmowie z Pomponikiem Monika szczerze wyznała, co sądzi o zachowaniu celebrytek i influencerek w tak trudnym czasie. Skrytykowała lokowanie produktów kosmetycznych tuż obok ukraińskiej flagi.
Jej zdaniem gwiazdy Instagrama powinny wstrzymać się ze współpracą przynajmniej przez kilka pierwszych dni, z szacunku do drugiego człowieka. Przyznała, że teraz stara się już robić swoje i nie zwracać na to uwagi, ale na początku...
Było mi przykro, jak widziałam flagę i krem do pupy i bańka jakaś do cellulitu. Kogo w tym momencie to obchodziło? Ja wiem, że one muszą zarabiać. Ja rozumiem, że w internecie biznes musi się toczyć, a one muszą zapłacić swoje rachunki. Ale uważałam, że przez pierwsze dwa, trzy dni, warto byłoby napisać do kontrahentów, do firm: „Przepraszam, czy możemy wstrzymać się z moją promocją trzy dni?”. Z szacunku do człowieka, który jest tak niedaleko
Modelka uznała, że każdy z nas ma prawo wykonywać swoją pracę, ale z pokorą. Jej zdaniem nietaktowne działania wynikają z głupoty oraz ignorancji wobec innych.
Jak najmniej pokazywania du*y, bo to jest chyba ważne. Niestety to wynika z głupoty, takiej ignorancji wobec innych. Jestem ja i tylko ja się liczę
Goździalska opowiedziała nam, że wykonała setki telefonów do osób z dużymi zasięgami z prośbą o pomoc, ale spotkała się z odmową. Taka postawa dosłownie wyprowadziła ją z równowagi. "Myślę, że świat ich rozliczy w pewnym czasie" - uważa Monika.
Najgorsi są ci ludzie, którzy w pewnym momencie powiedzieli: „nas to nie dotyczy”. Ja wykonałam dziesiątki, setki telefonów z prośbą o pomoc i usłyszałam: „Ale Monika, to nie jest nasza wojna”. Wiesz co ja wtedy powiedziałam? „A weź spi******j! Po prostu idź stąd i wynoś się”. Ale ocenię ich potem, za ich pomoc i fantastyczne stanowisko w danej sprawie, kiedy mają zasięgi, które mogłyby naprawdę nieść pomoc, a niosą krem do d*py na rozstępy, który absolutnie ich nie wyleczy, bo sama mam rozstępy
Słusznie?
Posłuchajcie całej naszej rozmowy poniżej:
Zobacz też:
Goździalska broni Rosjan!? Ostre słowa celebrytki: "Putin potrzebuje krwi"
Zespół t.A.T.u pod presją fanów. Dziewczyny boją się Putina?
Kuba Wojewódzki zostanie ojcem? "60 lat na to czekałem"










