Monika "Esmeralda" G. zasłynęła wykonaniem świątecznej piosenki, którą śpiewała wraz z siostrą.
Ich osobliwy styl i wątpliwy talent sprawiły, że utwór stał się hitem, a ich kariera nabrała tempa. Niestety, ostatnio siostry bardzo się pokłóciły i ogłosiły koniec współpracy. To jednak nie koniec problemów Moniki. W lipcu celebrytka spowodowała kolizję na ulicy Ząbkowskiej. Wjechała swoim samochodem w inny pojazd, odbiła się od niego i uderzyła w ścianę budynku.
To cud, że nikomu nic się nie stało, a w tym czasie trwał na Ząbkowskiej festiwal i przebywała tam masa ludzi.
Przybyli na miejsce zdarzenia policjanci przebadali ją alkomatem, który wykazał, że Monika prowadziła na podwójnym gazie.
Sprawa trafiła do sądu i właśnie zapadł wyrok.
"Monika G. usłyszała wyrok nakazowy. Sąd Rejonowy dla Warszawy Pragi-Północ uznał ją za winną i skazał na karę roku i sześciu miesięcy prac społecznych w wymiarze 20 godzin miesięcznie.
Orzekł także zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych na 5 lat. "Esmeralda" musi także zapłacić 7 tys. zł na Fundusz Pomocy Pokrzywdzonym i Pomocy Postpenitencjarnej i ponad 3 tys. zł kosztów sądowych" - poinformował Kamil Siałkowski, reporter sądowy "Gazety Stołecznej" na swoim profilu na Facebooku.
Myślicie, że to definitywny koniec jej kariery?
Zobacz również:
