To swoisty paradoks. Przez 14 lat była żoną paryskiego brzydala Vincenta Cassela (52 l.). Doczekali się dwóch córek. Deva urodziła się w 2004 roku, Léonie w 2010. Aktorskie małżeństwo żyło sobie jak w bajce, aż do 2013 roku, kiedy świat obiegła wieść o ich rozwodzie. I dopiero wtedy zaczęło być o nich naprawdę głośno.
- Rozstajemy się po długiej próbie pogodzenia. Dotarliśmy jednak do momentu, w którym jesteśmy tylko przyjaciółmi, a nie małżonkami - powiedziała kilka lat temu Bellucci w rozmowie z magazynem "People".
Vincent Cassel potrzebował dwóch lat, by odnaleźć się w nowej rzeczywistości. Sens życia znalazł u boku pięknej modelki Tiny Kunakey, w której żyłach płynie krew sycylijska (to po mamie), ojciec pochodzi z Togo.
Jedyny problem, który (krótko) dręczył Cassela, to dzieląca ich różnica wieku - nowa miłość jest od niego młodsza o 30 lat. Szybko jednak okazało się, że jeśli chodzi o miłość, to będzie nic nieznaczący drobiazg.
- Jestem w niej bardzo zakochany i pewny tego, że będziemy mieć razem dzieci - wyznał w jednym z wywiadów Cassel. I słowa dotrzymał. Pobrali się w grudniu ubiegłego roku w wiosce Bidart w regionie Nowa Akwitania we Francji. A po paru dniach szczęśliwi nowożeńcy podzielili się ze światem radosną wieścią, że oczekują dziecka.
Bellucci potrzebowała trzech lat, by dojść do równowagi, po rozstaniu z Casselem. A gdy ochłonęła, poszła w ślady męża i dała sobie prawo do romansów. Co więcej, postanowiła sprawdzić, czy aby były mąż nie ma racji w kwestii wieku...
Przez kilka miesięcy widywano ją z 46-letnim aktorem Gillesem Lellouchem ("Niewierni", "Nasze najlepsze wesele"). Łączyła ich wspólnota przeżyć. Lellouche też w 2013 roku przeżył gorycz rozstania z aktorką Mélanie Doutey, z którą ma córkę... Avę (urodziła się w 2009 roku). I również postanowił na nowo ułożyć sobie życie uczuciowe.
Wydawało się, że tworzą idealną parę, gdy nagle coś poszło nie tak. A może nie coś, ale ktoś stanął mu na drodze. Niewykluczone, że tym kimś był niezwykle przystojny Nicolas Lefebvre - lat 36! Tuż przed świętami Bożego Narodzenia przyłapano Bellucci i Lefebvre’a na romantycznej randce. Świat obiegła informacja, że przystojniak jest byłym modelem (Bellucci karierę też zaczynała od modelingu), a dziś scenografem, a przy okazji właścicielem galerii sztuki współczesnej.
Chwilowo nie widzą poza sobą świata. Dużo się plotkuje na ich temat i spekuluje, czy ten związek ma szanse? Sama Bellucci mówi: - Znajduję się w cudownym okresie mojego życia. Jestem osobą, która musi mieć koło siebie kochającego mężczyznę i właśnie taki się pojawił. Co ważne, nie boi się mych lat.










