Modowa ekspertka potwierdziła doniesienia ws. Nawrockiej. Wystarczyło jedno zdanie
Marta Nawrocka nie może narzekać na nudę. Już niedługo miną dwa miesiące odkąd jest pierwszą damą i wygląda na to, że ciągle ma zapełniony kalendarz. A jak są spotkania, to i pojawiają się nowe stylizacje. O stylu Marty Nawrockiej wypowiedziała się Ewa Minge. Jedno zdanie projektantki z pewnością zaskoczy niejedną osobę.
Ewa Minge jeszcze do ostatniej niedzieli była uczestniczką 17. edycji "Tańca z gwiazdami". Niestety, jej przygoda zakończyła się na drugim odcinku. Projektantka i Michał Bartkiewicz pożegnali się z programem, ale w niezbyt miłych okolicznościach. Tymczasem dziennikarze zapytali modową ekspertkę na temat najnowszych stylizacji Marty Nawrockiej, która obecnie przebywa w Stanach Zjednoczonych. Jedno zdanie z pewnością zaskoczy niejedną osobę.
Dziennikarze "Faktu" poprosili projektantkę o ocenę stylizacji Marty Nawrockiej. W końcu za chwilę miną dwa miesiące od momentu, kiedy została pierwszą damą i pokazała już, jaki styl ubrań preferuje na ważne uroczystości.
"Jej bycie w nowej roli oceniam bardzo dobrze. Widzę, że się uczy, ale myślę też, że uczy się zespół jej ludzi, bo to wcale nie jest takie proste, to wcale nie jest takie łatwe. (...) Nasza pierwsza dama wygląda doskonale. Ja ją w ogóle bardzo lubię w czerni. (...) Nie do końca natomiast lubię naszą pierwszą damę w spodniach, bo uważam, że te spodnie zabierają jej kobiecości" - wyznała Ewa Minge dla "Faktu".
Jednocześnie Ewa Minge stwierdziła, że oprócz ciągłego oceniania Marty Nawrockiej pod kątem ubioru, wolałaby, aby w końcu pokazała swój program lub plan działania na najbliższe lata. Wyznała też, że u boku męża Nawrocka zawsze doskonale się prezentuje i całkowicie spełnia swoją rolę.
"Uważam, że ona świetnie pełni tę swoją rolę wizerunkowo przy mężu" - dodaje.
Zobacz też:
Marta Nawrocka udała się w niezwykłe miejsce. Jej słowa poruszyły Ewę Błaszczyk
Ewa Minge nadal przeżywa "aferę" z Maserakiem. Mówi wprost. "To nie był przypadek"
Znamy przyczynę afery z Minge w "TzG". To dlatego nie wytrzymała na wizji