Minęły dwa miesiące od śmierci Stanisława Soyki. Niespodziewanie głos ws. artysty zabrał Turnau
Stanisław Soyka zmarł niespodziewanie 21 sierpnia, tuż przed swoim występem w Sopocie. Odejściem artysty poruszeni byli zarówno fani, jak i znajomi z branży. Teraz dwa miesiące po tym wydarzeniu głos postanowił zabrać Grzegorz Turnau. Wyjawił, że widział się z kolegą z branży zaledwie kilka godzin przed jego śmiercią.
Wieści o śmierci Stanisława Soyki nadeszły niespodziewanie 21 września. Wokalista tego wieczoru miał wystąpić na scenie w Sopocie. Kilka godzin przed śmiercią brał jeszcze udział w próbach. Wtedy nic nie wskazywało na to, że jego stan jest tak zły.
Niestety wieczorem media obiegła tragiczna informacja o śmierci artysty. Transmisja z koncertu natychmiast została przerwana.
Ostatnie nagranie z Soyką pokazała w mediach społecznościowych Natalia Grosiak. Artystka przebywała z nim na próbie, ponieważ wieczorem mieli wspólnie wykonać utwór "Cud niepamięci". Wokalistka była bardzo poruszona tym, co się później stało.
Pogrzeb Stanisława Soyki odbył się 8 września. Wybitnego artystę przybyły pożegnać tłumy fanów. Rodzina zmarłego prosiła, by w tym szczególnym dniu żałobnicy powstrzymali się od składania im kondolencji.
"W tym trudnym dla nas czasie prosimy o uszanowanie naszej prywatności, niewykonywanie zdjęć oraz o powstrzymanie się od składanie kondolencji. Pragniemy pożegnać naszego bliskiego w atmosferze ciszy, skupienia" - pisano w oświadczeniu.
Śmierć Stanisława Soyki poruszyła wiele osób, w tym jego dobrego kolegę z branży Grzegorza Turnaua. Artysta gościł ostatnio w studiu Kuby Wojewódzkiego i w pewnym momencie rozmowy postanowił wrócić wspomnieniami do momentu, kiedy ostatni raz rozmawiał z Soyką. A było to zaledwie kilka godzin przed jego odejściem.
"Byłem w Sopocie i widziałem się ze Staszkiem dosłownie kilka godzin przed tym, jak odszedł. Nigdy tego już nie zapomnę, bo to było, zresztą dla wszystkich, którzy tam wtedy byli, był to wielki wstrząs. I ta pustka jest ogromna" - przyznał poruszony.
Grzegorz Turnau zwrócił uwagę na to, że zarówno on, jak i inni artyści powinni pielęgnować pamięć o zmarłych kolegach z branży.
"My, ci, którzy śpiewają piosenki, pracują wokół estrady, ogólnie rzecz biorąc, że możemy takie pustki zamykać w jakąś formę. Możemy śpiewać piosenki, możemy wspominać Staszka przy pomocy muzyki, przy pomocy powtarzania i jego tekstów, i jego piosenek, i jego rozmaitych złotych myśli, które przemycał to i ówdzie. Ale większość jego słuchaczy nie ma tego przywileju" - powiedział.
Zobacz też:
Od pogrzebu minął zaledwie miesiąc, a już takie wieści. Smutny widok na grobie Soyki
Zapendowska na pogrzeb Soyki przybyła na wózku. Jest z nią coraz gorzej. "Nic się nie da zrobić"
Szabłowska wspomina relację Stanisława Soyki z żoną. Ludzie nie mieli pojęcia