Michel Moran zaczynał w najlepszych paryskich restauracjach
Michel Moran (56 l.) zdobył popularność w Polsce dzięki programom "MasterChef" i "MasterChef Junior". Występuje tam w roli jurora i ocenia kulinarne zmagania amatorów, walczących o tytuł najlepszego kucharza.
Sam Michel Moran jest właścicielem restauracji "Ma Maison" w podwarszawskim Izabelinie. Kuchnia to jego pasja. Zdobywał szlify w najlepszych paryskich lokalach, m.in. w sławnej "La Jardin" lub hotelu "Royal Monceau".
Chciałem uczyć się od najlepszych, byłem bardzo zaangażowany. Potrafiłem spędzać w kuchni po 15 godzin dziennie, każdy weekend, święta. Chciałem też podróżować, próbować się w różnych kuchniach na całym świecie. Pracowałem m.in. w Szwajcarii, Luksemburgu
Restaurator od 22 lat mieszka w Polsce. Przyjechał tu za głosem serca. Poznał piękną Polkę Halinę, która została jego żoną i razem zamieszkali w Gdańsku, gdzie kucharz nauczył się gotować polskie potrawy. Potem przenieśli się do stolicy. Tu Moran założył restauracje "Bistro de Paris", która szybko zyskała popularność wśród warszawiaków. Sprzedał ją nie tak dawno.
Tuż przed pandemią. Nie była to łatwa decyzja, przez 16 lat ten lokal był moim drugim domem. Ale w pewnym momencie poczułem się już wypalony, wpadłem w rutynę. Zapragnąłem czegoś nowego. I właśnie otworzyliśmy z żoną drugą restaurację. Rodzinną, przytulną, blisko Kampinosu
Michel Moran przyznaje, że przez lata zaniedbywał przez pracę swoje życie rodzinne. Jego dorosłe dzieci z poprzednich związków nie widywały często ojca, który nawet święta spędzał w pracy, bo wtedy ludzie najchętniej korzystają z restauracji, a kucharze mają pełne ręce roboty. Dlatego zarówno córka, jak i syn nie poszli w ślady ojca.
Moja córka Solene studiuje psychologię, a syn został rolnikiem. Mieszka w Nowej Kaledonii, hoduje bydło. Mam z nimi świetny kontakt.
Restaurator wyjawił też, jaki ma przepis na udany związek.
Dbamy o siebie, przyjaźnimy się, mamy wspólne cele, a przede wszystkim lubimy razem spędzać czas. Podróżujemy, zajmujemy się wnukami, prowadzimy restaurację. Nie nudzimy się. W naszym domu jest ciepło, rodzinnie i spokojnie
Michel Moran chwali polską kuchnię
Michel Moran polubił polskie potrawy. Docenia szczególnie zrazy i kaszę oraz żurek. Uwielbia też polski sernik. Podkreśla, że kuchnia każdego regionu jest związana z klimatem, bogactwem urodzaju, historią kraju, trybem życia i... programami telewizyjnymi, które promują różne dania. Zdaniem Morana polska kuchnia to głównie kuchnia zimowa z ciepłymi daniami takimi jak bigos, zrazy, schabowy i pierogi. Jak się okazuje, sławny restaurator nigdy nie odchudzał się i nigdy nie był na diecie. Michel zdradził też, że ma zasady dotyczące jedzenia.
Jadam często i bardzo regularnie. Tak zostałem nauczony i tak je cała Francja. Zawsze jadłem to, co chciałem, nie w nadmiarze i nigdy nie przytyłem!
Zobacz też:
Michel Moran nie widział syna od lat! Kucharz ujawnia, co jest powodem
Mikołaj Krawiecki z "Top Model" codziennie jeździ na Ukrainę! Transportuje uchodźców
Pamela Anderson opowie o swoim życiu w dokumencie Netflixa
Wojna w Ukrainie. Zacięte walki o elektrownię na Zaporożu


***








