Na ekranie pojawiają się po kolei wszyscy aktorzy, których możemy oglądać w "Na dobre i na złe". Ubrani w lekarskie fartuchy, namawiają widzów do wysyłania SMS-ów i wzięcia udziału w akcji Dla maluszka, zorganizowanej z okazji 20-lecia tego lubianego serialu. W ten sposób chcą pomóc potrzebującym. Zebrane środki zostaną bowiem przekazane Instytutowi Matki i Dziecka w Warszawie.
- Potrzeba miliona złotych, aby wymienić stare i niefunkcjonalne meble w naszym szpitalu - mówią pracownicy placówki.
Na samym końcu filmu widzimy Michała Żebrowskiego, który od kilku lat wciela się w profesora Andrzeja Falkowicza. Jak zwykle w eleganckim garniturze, trzyma zaledwie kilkudniowe dziecko.
- Kiedy wziął je na ręce, trudno mu było opanować wzruszenie - zdradza "Rewii" osoba obecna przy realizacji filmu.
Czyżby aktor myślał o kolejnym dziecku? Od 10 lat jest szczęśliwym mężem Aleksandry Adamczyk. Mimo że początkowo nie dawano im większych szans, wskazując głównie na sporą różnicę wieku, oni pokazali wszystkim, że zostali dla siebie wprost stworzeni.
Są jedną z najpiękniejszych par w show-biznesie. Kochają się i, co najważniejsze, zgadzają co do tego, że fajnie jest mieć dużą rodzinę. Małżonkowie doczekali się dwóch synów, Franka (9 l.) i Henia (6 l.), ale Michał zawsze przyznawał, że marzy jeszcze o córeczce. Może on też już wkrótce zacznie szukać nowego łóżeczka?
***Zobacz więcej materiałów:
