Aktor zawsze pragnął mieć dużą rodzinę. Pięć lat temu, po narodzinach pierwszego syna
Franka, zapowiedział, że na nim nie poprzestanie. I dwa lata później dotrzymał słowa – na świecie pojawił się Henio.
Choć opieka nad dwójką aktywnych maluchów wiąże się z wieloma obowiązkami, aktor coraz częściej wspomina, że chciałby mieć trzecie dziecko.
Zarówno on, jak i jego młodsza o 13 lat żona Aleksandra, dorastali w liczniejszych rodzinach niż ta, którą tworzą.
Aktor ma dwie siostry, a pani Ola jest najstarsza z ośmiorga rodzeństwa. Oboje doskonale wiedzą, że dzieci z takich rodzin są bardziej samodzielne i lepiej radzą sobie w kontaktach międzyludzkich.
Znajomi pary twierdzą, że marzy im się córka. Nic dziwnego, pan Michał spełnił już 'powinności' mężczyzny: spłodził syna (nawet dwóch), wybudował dom na Podhalu, gdzie prowadzi też farmę, i zasadził tam więcej niż jedno drzewo.
Nie wiadomo, czy pani Ola jest gotowa na kolejną ciążę, ale mąż na pewno ją przekona.

Będzie mu tym łatwiej, że umie godzić karierę z życiem rodzinnym.
Na brak pracy nigdy nie narzekał, ale od sześciu lat, gdy jest współwłaścicielem i dyrektorem Teatru 6. Piętro, ma jej jeszcze więcej.
Ale znajduje czas dla synów. Przed snem opowiada im bajki, które sam wymyśla. Lubi, gdy chłopcy budzą go rano.
Stara się spędzać z nimi dużo czasu, także aktywnie np. grając w piłkę. To pomaga mu utrzymać dobrą kondycję.
Aktor przyznaje, że rozpieszcza swoje dzieci, bo zdaje sobie sprawę, ile trudów je czeka w życiu.
Ojcostwo uważa za wyjątkowe doświadczenie, które sprawia, że człowiek nagle przestaje być w centrum własnego życia, bo to miejsce zajmuje dziecko.
"Trudno wyrazić, jakie to uczucie, gdy wracasz do domu po całym dniu pracy, zmęczony, czasami wkurzony albo rozczarowany, zestresowany, a tu biegnie do ciebie maluch, krzycząc z radości.
Zaczynasz się zastanawiać, po co żyłeś, kiedy go nie było" – mówi wzruszony.
Jeśli aktor spełni swoje plany, ta radość już niedługo może być potrójna.
Zobacz również:









