Michał Szpak nie mógł dłużej milczeć. W końcu zabrał głos: "Miłość na zawsze"

Śmierć Ozzy'ego Osbourne'a zaskoczyła fanów muzyki na całym świecie. Choć wiadome było, że artysta zmagał się z problemami, tak jeszcze trzy tygodnie przed tragicznym wydarzeniem zagrał ostatni koncert ze swoim zespołem. Nic nie wskazywało na to, że stan Ozzy'ego aż tak raptownie się pogorszy.

Nie trzeba mówić, jak wielki wpływ miał Ozzy Osbourne na muzyków całego świata. Wśród nich znajduje się Michał Szpak. Polski artysta niespodziewanie oddał hołd wokaliście na Instagramie.

Michał Szpak wrzucił do sieci zdjęcie Ozzy'ego Osbourna, dołączając do niego wymowny opis. 

"Miłość na zawsze. Dziękuję" - napisał. Nie ulega wątpliwości, jak ważnym artystą dla Michała Szpaka był Osbourne. 

Przypomnijmy, że o śmierci Ozzy'ego poinformowała jego żona Sharon. 

"Z ogromnym smutkiem musimy przekazać, że dziś rano odszedł nasz ukochany Ozzy Osbourne. Do końca był ze swoją rodziną, która otoczyła go miłością. Prosimy o uszanowanie naszej prywatności w tym trudnym czasie" - przekazała jego żona Sharon Osbourne.

5 lipca 2025 roku w Birmingham - mieście, w którym w 1968 roku powstała grupa Ozzy'ego - odbył się ostatni koncert "Back to the Beginning". Na stadionie Villa Park zagrał oryginalny skład zespołu: Ozzy Osbourne, Tony Iommi, Geezer Butler i Bill Ward. Był też transmitowany online dla fanów na całym świecie. 

W ten niezwykły wieczór córka muzyka, Kelly, zaręczyła się z wieloletnim partnerem Sidem Wilsonem. Nikt z rodziny ani obecnych podczas show fanów nie spodziewał się, że zaledwie trzy tygodnie później będą żegnać legendarnego muzyka raz na zawsze.

Czytaj także:

Halo! Wejdź na halotu.polsat.pl i nie przegap najświeższych informacji z poranka w Polsacie.

Zobacz też:

Michał Szpak znienacka wyznał swoje uczucia. "Kocham Cię"

Potwierdziły się doniesienia w sprawie Szpaka. Zdjęcia paparazzi to dowód

Cugowski miał nagrać płytę z Osbournem. Do dziś trzęsie się ze złości