30 kwietnia 2017 roku polskie media obiegła informacja o tajemniczej śmierci 27-letniej Magdy podczas wakacji w Egipcie.Przez kolejne miesiące sprawą emocjonowały się wszystkie media. W sieci internauci prześcigali się w kolejnych teoriach spiskowych, bo faktycznie okoliczności śmierci były dość tajemnicze.Prokuratura od tamtej pory stara się wyjaśnić zagadkę, ale kończy się głównie na przedłużaniu śledztwa.Rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Jeleniej Górze poinformował w "Super Expressie", że śledztwo zostało przedłużone do 30 czerwca. Sprawa jest skomplikowana, bowiem strona egipska nie pali się do przesadnej współpracy. Wciąż do Polski nie dotarły wszystkie dokumenty, w tym wyniki sekcji zwłok przeprowadzonej na miejscu zaraz po tragedii.
Polscy śledczy wykluczyli gwałt, ale po takim czasie ewentualnej obecności środków odurzających nie dało się już stwierdzić. "Nieoficjalnie wiadomo, że w jej organizmie wykryto różne substancje, ale aby mieć pewność, trzeba porównać wyniki z sekcją wykonaną przez Egipcjan" - przypomina "Super Express".Bliscy Magdy załamują ręce, ale nie tracą nadziei, że kiedyś uda się wyjaśnić sprawę do końca. Najmocniej wszystko przeżywa mama Magdy. Ból po stracie ukochanej córki nie przemija. Pani Elżbieta Żuk twierdzi, że strona egipska już dawno spisała sprawę na straty i do Polski reszta dokumentów nigdy nie trafi. "Oni ewidentnie coś ukrywają. Wierzę jednak, że kiedyś prawda wyjdzie na jaw, a ja wreszcie normalnie usnę" - ubolewa w tabloidzie kobieta. Pani Elżbieta swoje wie. Jest przekonana, że Magda nie zmarła w sposób naturalny."Moja córka została zamordowana. Mijają 3 lata od jej śmierci, a ja wciąż nie mogę usnąć, bo nie wiem, kto i dlaczego zabił moją Madzię" - dodaje z żalem.
Zobacz również:
***
