Reklama
Reklama

Mateusz Damięcki ma zamiar rozstać się z żoną?!

Mateusz Damięcki ostatnio stanął w obronie żony w mediach społecznościowych. Czy jednak faktycznie między małżonkami jest wszystko w porządku?

Była plaża, opalanie i spacery z dwuletnim synem Franciszkiem brzegiem morza o zachodzie słońca. Była też kulinarna rozpusta, czyli gofry z dużą ilością bitej śmietany i słodką owocową polewą. 

Tak wyglądały wakacje w Rowach nad Bałtykiem, Mateusza Damięckiego (39 l.) i jego żony Pauliny Andrzejewskiej (40 l.). Ale padły też niepotrzebne słowa, a atmosfera stała się nerwowa. 

"Paula powiedziała, że póki co, nie zamierza mnie rzucić" - napisał w mediach społecznościowych aktor. 

Z jego słów wynikało, że on także nie planuje rozstania z żoną! Skąd taka deklaracja obojga? Okazało się, że Mateusz Damięcki, publikując wakacyjne zdjęcie z żoną, otrzymał niewybredny komentarz dotyczący właśnie Pauliny. 

Reklama

"Masz mało atrakcyjną żonę i wygląda jakoś staro. Czy ona jest starsza od ciebie?" - głosił wpis. 

"Musisz być bardzo nieszczęśliwym człowiekiem, jeśli poświęcasz swój czas i uwagę na taki komentarz" - odpisał aktor. 

Ta sytuacja wzbudziła wiele emocji. Wiele osób wzięło w obronę panią Paulinę, wskazując, że w przestrzeni publicznej jest coraz więcej hejtu i nienawistnych słów, a ten problem dotyka już niemal wszystkich. 

"Kochani. Moja żona Paulina bardzo wszystkim dziękuje za wstawiennictwo i miłe słowa. Mówi, że skończyła 40 lat i dobrze jej z tym" - dziękował Damięcki za wsparcie dla żony. 

Niestety, problem z coraz częstszym obrażaniem w internecie narasta. Zdaje sobie z tego oczywiście sprawę Mateusz Damięcki. Dlatego złe słowa skierowane z stronę żony, napisane w czasie, kiedy razem chcieli cieszyć się zasłużonym odpoczynkiem, przyjął z bólem, ale postanowił na nie odpowiedzieć w zupełnie inny sposób. 

"Dodam, że moja żona nadal bardzo mi się podoba. Nie tylko jeśli chodzi o wygląd zewnętrzny. A z tymi, którzy jeszcze tego nie wiedzą, podzielę się, za darmo, ważną życiową prawdą: wygląd zewnętrzny to nie wszystko. Ja na przykład na zdjęciu mam pryszcz na czole" - napisał Damięcki. 

W ten sposób potwierdził, że miłość i wzajemna akceptacja są w życiu najważniejsze. I że warto mieć trochę dystansu.  

***
Zobacz więcej materiałów wideo: 

Życie na gorąco
Dowiedz się więcej na temat: Mateusz Damięcki
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy