"Moja żona jest skarbem, który zawsze będę chronił. Wszyscy, którzy ją znają, wiedzą, że jeśli taki człowiek jak ona staje na twojej drodze, to znaczy, że jesteś prawdziwym szczęściarzem" - napisał w dniu 40. urodzin Pauliny Andrzejewskiej wzruszony Mateusz Damięcki.
Są ze sobą od ośmiu lat, ale każdego dnia odkrywa ukochaną na nowo. Dała mu dom oraz rodzinę, o jakiej marzył. Pomogła mu też zapomnieć o traumie nieudanego małżeństwa.
Śliczna pani choreograf pojawiła się w jego życiu, gdy był na zakręcie. Po tym, jak pierwsza żona, Patrycja Krogulska, go zdradziła i zaledwie po kilkunastu miesiącach doszło do rozwodu, zawalił mu się świat. Jeszcze w zeszłym roku na zajęciach z młodymi adeptami sztuki filmowej w czasie wykładu o tajnikach pracy na planie nie mógł się powstrzymać od gorzkich uwag.


Mówił, jak bardzo jest zraniony, podkreślał, że stracił to, co chciałby dzielić tylko z Paulą - możliwość złożenia przysięgi przed Bogiem mamie swego synka Frania. Nic nie irytowało go bardziej niż porównania lub nawet mylenie Patrycji z Pauliną. Wściekły, miotał się i odgrażał, stając w obronie żony. Tyle, że ona wcale tego nie oczekiwała.
Pragnęła jedynie, by wraz z nią cieszył się tym, co mają. A udało im się znaleźć wyjątkowe uczucie i pokrewieństwo dusz. Oboje uważają, że stało się to za sprawą Opatrzności.
"Pewnie i tak byśmy na siebie trafili, może później, może przy innej produkcji, a może po prostu gdzieś w mieście?" - zastanawiał się aktor.


Ciepło, mądrość i przywiązanie do rodziny Pauli pozwoliły mu na nowo uwierzyć w miłość. Kibicuje żonie we wszystkich jej projektach, podziwia to, jak wspaniałą mamą jest dla dwuletniego Franciszka.
"Nie jesteśmy aniołami i zdarza nam się kłócić. Spięcia trwają krótko, szkoda życia na złość. Lubimy iść na kompromis" - zaznacza Paulina.
Do niedawna do pełni szczęścia brakowało jej tego, by jej mąż wreszcie przestał rozpamiętywać to, co było. Mateusz z okazji okrągłej rocznicy zaznaczył, że już nie ogląda się za siebie.
"Gdzie tak patrzysz, kochanie? W przyszłość!" - napisał i zamierza, tak jak obiecał, zawsze patrzeć w tę samą stronę.
Zobacz również:



***Zobacz więcej materiałów wideo: