Reklama
Reklama

Marina szaleje na weselu. Kreacja z piór i poklepywanie panny młodej po pupie! Dlaczego zabrakło Szczęsnego?

Marina Łuczenko (33 l.) w ten weekend nie próżnowała. Na celebrytkę czekało ważne zadanie, gdyż ta musiała wcielić się w rolę świadkowej na ślubie swojej przyjaciółki, Rozalii Roszyk (25 l.). Gwiazdka zaszalała z kreacją, ale u jej boku zabrakło Wojtka Szczęsnego. Na szczęście artystka mogła liczyć na swojego przyjaciela, Patryka Pniewskiego, który towarzyszył jej na weselu. Zobaczcie, jak wygląda ceremonia! Oj działo się...

Marina (posłuchaj) wróciła do Polski ze słonecznej Hiszpanii. Kobieta miała w Warszawie ważne zadanie do wykonania, gdyż została świadkową na ślubie swojej przyjaciółki, Rozalii. Kilka dni temu odbył się wieczór panieński aspirującej celebrytki, a w minioną sobotę długo wyczekiwany ślub i wesele.

Oczywiście panie przygotowania do ceremonii, jak i samą imprezę skrupulatnie relacjonowały w sieci. Dzięki temu mogliśmy się poczuć, jakbyśmy także byli na zabawie. Zobaczcie sami, co się działo na weselu.

Reklama

Marina dobrze wypadła w roli druhny?

Marina Łuczenko na weselu Rozalii. Zdała egzamin na świadkową?

33-latka i jej młodsza koleżanka relacjonowały cały dzień, począwszy od przygotowań do ślubu, aż po zabawę do białego rana. W sobotę Marina stawiła się w domu Rozalii, by pomóc jej ubrać suknię ślubną. Na kobiety czekały kwiaty i przekąski.

Marina pozowała do zdjęć i widać było, że jak ryba w wodzie czuje się, gdy może poflirtować z obiektywem.

Oczywiście nie zabrakło także szampana, a panie po wypitym kieliszeczku ochoczo kręciły pośladkami do kamery.

Następnie przyszedł czas na zaślubiny. Ceremonia odbyła się w plenerze, a Rozalia przywdziała na siebie długą suknię ślubną z odkrytymi ramionami i plecami.

Najwięcej emocji wzbudziła jednak kreacja żony Wojtka Szczęsnego. 33-latka zaszalał ze stylizacją i postawiła na mini sukienkę w kolorze niebieskim. Projekt został uzupełniony piórami, a także cekinami, dzięki czemu gwiazdka lśniła.

Niestety na wydarzeniu zabrakło bramkarza, a stęskniona za nim żonka dodawała do relacji jego zdjęcia. Okazało się, że sportowiec nie mógł zjawić się na ślubie, gdyż jest na zgrupowaniu i z drużyną przebywa w USA.

Na szczęście artystka mogła liczyć na towarzystwo swojego przyjaciela, Patryka Pniewskiego, z którym w zeszłym roku pojawiła się także na weselu Joanny Opozdy i Antka Królikowskiego. Aktor ochoczo pozował do zdjęć ze swoją koleżanką.

Gdy zapadł mrok, impreza rozkręciła się na dobre. Panna młoda zaprezentowała się w drugiej kreacji i wywijała na parkiecie w szalonych tańcach. Jej świadkowa nie mogła być gorsza i też szybko się przebrała. Podczas dalszej części wesela Marina zaprezentowała się w długiej, bordowej sukni.

Wokalistka była tak miła, że uraczyła gości minikoncertem i dała popis swoich umiejętności. 33-latka odśpiewała piosenkę, do której twerkowała Rozalia. Żona bramkarza chciała dodać jej otuchy w tańcu i poklepywała ją po pośladkach, gdy ta wypinała je w rytm muzyki.

Fajnie się bawili?

Zobaczcie również:

Jaką sukienkę założyć na wesele? Zainspirujcie się tym, co wybierają celebryci

Marina Łuczenko chwali się klapkami za 1700 zł na luksusowej plaży. Były warte swojej ceny?

Wojciech Szczęsny reaguje na rewelacje o nieślubnym dziecku. I już jasne


pomponik.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama