Śmierć O'Connor: Zaskoczenie i smutek
News o śmierci Sinéad O'Connor (posłuchaj!) dotarł do nas 26 lipca, ale na razie nie są znane dokładne okoliczności ani data jej zgonu. Ta smutna wiadomość zaskoczyła nie tylko fanów, ale również Marka Sierockiego, który wyraził swoje zaskoczenie i smutek podczas rozmowy z Plotkiem.
"Tąpnęło mną na tę wieść, że Sinéad nie żyje. Nie spodziewałem się, że odejdzie tak szybko" - wyznał dziennikarz.
Koncert w Londynie. Niezapomniane doświadczenie
W swojej rozmowie Sierocki wrócił wspomnieniami do koncertu O'Connor, który odbył się w Londynie ponad dwadzieścia lat temu. Wokalistka wywarła na nim duże wrażenie.
"Jeśli chodzi o to, co potrafiła zaprezentować na scenie, to była tam widoczna magia. Miała świetny kontakt z fanami, którzy byli na koncercie. To nie była artystka, która wychodziła i tylko śpiewała, odcinając się od publiki. Czuło się, że poprzez swój śpiew nawiązuje kontakt z publicznością i jej na niej zależy" - wspominał Sierocki.

"Uważam, że to symboliczne, że o śmierci Sinéad dowiedzieliśmy się w dniu urodzin Micka Jaggera. Cóż, jedni kończą dziś 80 lat jak on, dzisiaj, a inni nie dożywają 60-tki - dodał na koniec gorzko Sierocki.
Świat pożegnał Sinéad O'Connor
Rodzina Sinéad O'Connor w oświadczeniu dla Reutersa podkreśliła: "Z wielkim smutkiem ogłaszamy odejście naszej ukochanej Sinéad. Jej rodzina i przyjaciele są zdruzgotani i poprosili o prywatność w tym bardzo trudnym czasie".
Wielka artystka pozostawiła po sobie nie tylko czwórkę dzieci, ale także niezatarte ślady w muzyce i sercach fanów na całym świecie.
Zobacz też:
Hanna Lis głęboko wstrząśnięta. Naprawdę powiedziała to po śmierci Sinead O'Connor
Sinead O'Connor od lat walczyła z demonami. To jej dolegało
Nie żyje gwiazda hitowego amerykańskiego serialu. Wszyscy go uwielbiali










