Marcin Miller wie wszystko ws. afery Martyniuków. Oficjalni ogłosił, huczy na całe Podlasie
Od kilku dni polskie media żyją aferę w rodzinie Martyniuków, którą zapoczątkowało nocne nagranie Daniela, żalącego się na ojca. Potem do głosu doszły Danuta Martyniuk i jej najnowsza synowa. Zrobiło się naprawdę ostro. Sprawę ochoczo komentują także liczni celebryci. Teraz zrobił to Marcin Miller, który jednak zwrócił uwagę przede wszystkim na Zenka Martyniuka. Miał okazję ostatnio się z nim widzieć. Oto co o nim przekazał mediom.
Kilka dni temu Daniel Martyniuk na nowo rozpętał rodzinną aferę, która wywołała poruszenie na całą Polskę. Zaczęło się od nocnego nagrania, na którym jedynak króla disco polo zaczął żalić się na ojca, których chyba przestał spełniać jego wszystkie zachcianki.
"Kocham cię tatusiu, pozdrawiam cię. Dawaj jeszcze innym wszystkim, żeby wszyscy mieli super, tylko żeby twój własny syn nic nie miał" - zżymał się Daniel.
Niespodziewanie następnego dnia sprawę skomentowała Danuta Martyniuk, która chyba w końcu przejrzała na oczy.
"Po wrzuceniu tego filmu do internetu też do mnie dzwonił i mnie obrażał. Życzył sobie Lamborghini pod drzwiami. W końcu go zablokowałam. (...)Teraz będziemy go traktować jak on nas, bo zawsze mu się wszystko wybaczało. Zaszło to za daleko. Ja już mam tego dosyć, to trwa za wiele lat" - żaliła się "Faktowi".
Potem doszło jednak do dość niespodziewanego zwrotu akcji. Publicznie udzieliła się bowiem jej najnowsza synowa Faustyna, która zwyzywała teściową i na koniec ogłosiła, że jest w ciąży.
"Danka się tak bardzo nie zmieniła, chodzi jej o to, że jestem w ciąży, wypowiedziała obrzydliwe słowa, jak tylko się dowiedziała, a później zaczął się atak. (...) To toksyczna kobieta. Po prostu niech w końcu pójdzie swoją drogą i zapomni o nas bo jeszcze wczoraj wydzwaniała, ciągle nie dając naszej rodzinie spokoju" - stwierdziła "ciepło" żona Daniela.
Sprawę zaczęli ochoczo komentować także liczni celebryci. W końcu sam Zenek zabrał głos, choć nie był skory do rozmowy i starał się całą aferę mocno bagatelizować.
"Ja tego nie komentuję, nie chcę. Są naprawdę ciekawsze tematy w Polsce niż sprawa mojego syna Daniela. Proszę spojrzeć na to, co się dookoła nas dzieje, tam jest wiele ważniejszych spraw" - wyznał "Faktowi", ucinając temat.
Danka z kolei nie zamierzała odpuszczać. W kolejnym wywiadzie zaczęła wychwalać byłą synową, choć przed laty wieszała na Ewelinie z Rusocic psy.
"Przyznam, że byłam wtedy nakręcona i w nerwach. Ja Ewelinę bardzo lubię i nie chciałam tego rozwodu, ale to nie była moja decyzja. A teraz znów zobaczę wnuczkę i już się cieszę" - wyznała w "Fakcie" Martyniukowa.
Teraz całe zamieszanie skomentował inny gwiazdor disco polo - Marcin Miller. Muzyk zna całą sytuację, ale uznał, że nie będzie za wiele dokładał do plotkarskiego pieca. Przyznał jednak wprost, co mocno go dziwi:
"Trzeba spytać tylko i wyłącznie Zenka. Z szacunku do Zenka nie będę o tym opowiadał, ponieważ nigdy nie będę mówił o swojej rodzinie, a tym bardziej o czyjejś. Powiedzmy, że jego sprawa. Dziwię się tylko, że ludzie to podchwytują i chętnie to oglądają. No, ale takie mamy czasy" - wyznał gorzko w rozmowie z Jastrząb Post.
Miller miał okazję spotkać Zenka po wybuchu tej całej afery. Jak wyjawił, Martyniuk to profesjonalista i nie daje po sobie poznać, że tyle złego dzieje się w jego domu. Zapewnił jednak, że zawsze może liczyć na wsparcie kolegów.
"Zenek jest tak opanowaną, grzeczną osobą, że potrafi to rozgraniczyć. Być może w domu przeżywa, ale tu ma do wykonania pracę. Może mu pomagamy taką naszą energią, żarciki sobie poopowiadamy. Ale on siedzi wyluzowany" - wyjawił Miller.
Zobacz też:
Zobaczyła telefon od Daniela i natychmiast zjechała na pobocze. "Zdziwiłam się"
Faustyna Martyniuk kolejny raz zabrała głos ws. rodzinnej afery. Nie gryzła się w język