Podobno celebrytka długo odsyłała z kwitkiem swojego adoratora, który zakochał się w niej już podczas częstych wizyt w programie "Pytanie na śniadanie", którego prowadzącą jest właśnie Marcelina. W końcu prezenterka dała się jednak przekonać i uległa urokowi Mikołaja Roznerskiego.
Ten szukał idealnej macochy dla swojego synka, a Zawadzka wydaje się być dobrą kandydatką do tej roli. Jednak nie tylko ona musiała przejść test, czy nadaje się na jego dziewczynę. Prezenterka sama postawiła pewne warunki Mikołajowi.
Wszyscy wiedzą, że Marcelina jest ogromną miłośniczką zwierząt i wymaga, by jej partner również kochał zwierzęta.
"Partner musi akceptować mojego psa i nie dziwić się, że może go obślinić czy pogryźć jego skarpetkę"- zaznaczyła w rozmowie z tabloidem "Super Express".
Jednak to nie koniec wymagań. Modelka mieszka razem z siostrą i to też nie może być problemem dla Roznerskiego.
"Czasem się śmieję, że będzie musiał się przyzwyczaić nie tylko do mnie, ale też do mojej siostry, kota i oczywiście psa" - dodaje na koniec wywiadu Marcelina.
