Czas pandemii jest trudny dla całego świata. Niektórzy niestety nieco bagatelizują sobie całą tragiczną sytuację i mimo zakazów i sugestii władz, by pozostać w domu, wciąż podróżują i wychodzą z mieszkań.
Do tej pory Gosia, ze względu na swój wyjątkowy stan, starała się bardzo uważać na siebie i swoją rodzinę, jednak zrobiła coś, co nie do końca spodobało się społeczeństwu. Na jej profilu w mediach społecznościowych pojawiło się zdjęcie... znad morza. Przypomnijmy, że na co dzień Gosia razem z mężem Radkiem i dwójką dzieci z poprzedniego małżeństwa mieszkają w Warszawie. "Potrafi być tak pięknie... mimo wszystko... p.s. wychodząc z psami, nie spotkaliśmy nikogo, na plaży również, wracając też nie było nikogo" - wytłumaczyła od razu Gosia pod zdjęciem z plaży. Na nic jednak zdały się zapewnienia gwiazdy, bo w komentarzach od razu pojawiły się głosy krytyki: "Ja mieszkam nad morzem i boję się wybrać z córką na plażę na spacer, właśnie przez takich turystów z całej Polski ", "Refleksja? ... może nie spotkaliście nikogo bo ludzie zostali w domach? Bo przestrzegają zasad? Bo szanują lekarzy? Niestety po kolejnej serii Pani wpisów/ zdjęć widać że Was to nie dotyczy i wyznajecie inne zasady! A szkoda, bo jesteście fantastyczną rodziną, fajnie się Was ogląda i generalnie to 'sławni' ludzie powinni dawać przykład" - pisali oburzeni pod publikacją celebrytki. Gosia jednak postanowiła odpowiedzieć na zarzuty: "My też przestrzegamy zasad. Proszę się zapoznać z wytycznymi Ministerstwa Zdrowia: rodzinne spacery na odludziu, bez kontaktu z innymi nie są zakazane. Ja też jestem od 15 marca odseparowana od społeczeństwa, bo szanuję lekarzy i proszę się tu nie sadzić na wielką obrończynię zasad". Jak myślicie, kto ma racje w tym sporze?
***Zobacz więcej materiałów wideo:
