Małgorzata Rozenek-Majdan już tego nie ukrywa. "Jestem bardzo zadowolona"
Małgorzata Rozenek-Majdan ma za sobą trudny czas. Kilka miesięcy temu, jej najstarszy syn Stanisław rozpoczął studia wyższe. Chłopak nie zdecydował się na rodzimą uczelnię, a na szkołę we francuskim Lyonie. Na co dzień zamieszkuje luksusowy akademik, w którym każdy uczeń posiada oddzielny pokój z łazienką.
Choć celebrytka nie ukrywała, że moment pożegnania syna był niezwykle ciężki, w pełni akceptuje jego wybór i cieszy się z codziennych warunków życia.
"Jestem bardzo zadowolona z tego miejsca, w którym mieszka. Naprawdę bardzo przyjemna lokalizacja. Świetna dzielnica. Bardzo spokojnie. (...) Mają wspólny salon, wspólną jadalnię, kuchnię. Nawet piłkarzyki mają w ogrodzie" - mówiła swojego czasu na Instagramie.
Rozenek-Majdan postawiła na nowoczesne rozwiązania. Tak kontroluje syna
W najnowszym wywiadzie dla Pomponika, gwiazda otwarcie opowiedziała o swoich obawach związanych z zagraniczną edukacją najstarszej pociechy. Choć jest dumna z jego decyzji o kształceniu za granicą, temat bezpieczeństwa nieustannie zaprząta jej myśli.
"Ja się zawsze boję, czy on wróci, bo zajęcia kończy późno, koło godziny 21:00. Zawsze czekam na telefon, że jest już w domu" - wyznała.
By zminimalizować ryzyko, celebrytka zdecydowała się na śmiały krok - sprawdzania lokalizacji syna za pomocą przeznaczonego do tego celu urządzenia. Dzięki temu rozwiązaniu, może wszystko kontrolować, co daje jej poczucie komfortu.
"Wszystkie nasze urządzenia w domu są ze sobą połączone. Więc aż sprawdzę" - dodała.
Na koniec Rozenek przyznała również, że choć Stanisław odnajduje się w nowej rzeczywistości, to ona jako matka przeżywa ich rozłąkę niezwykle emocjonalnie.
"Nie narzeka. Jak tęskni, to mówi, że tęskni. Ale myślę, że ja to przeżywam bardziej niż on" - podsumowała.
Zobacz też:
Rozenek i Majdan poszli na polską plażę. Celebrytkę zamurowało. "Jestem zdziwiona"
Zmiany w domu Małgorzaty Rozenek. Od razu widać, co się święci
Wyszła zaskakująca prawda na temat związku Rozenek i Majdana. Emocje sięgnęły zenitu
