Małgorzata Rozenek-Majdan wyjechała z rodziną na wycieczkę objazdową po Szwecji. Zmieszczenie w pożyczonym kamperze dwojga dorosłych, trojga dzieci, czterech psów, ubrań, najpotrzebniejszych rzeczy, zapasów żywności i sprzętów kuchennych okazało się niezbyt prostą sprawą.
Kiedy już się udało, Małgorzata postanowiła zdyskontować sukces, zamieszczając na InstaStories obszerne relacje z wycieczki. Pod względem fabuły przypomina to nieco „Iron Majdan”, z tą różnicą, że tym razem Małgonia jest producentką.
Niestety, po kilku dniach pobytu w Szwecji Majdanów dopadł prognozowany przez meteorologów deszcz. Kiedy stało się jasne, że zaniosło się na dłużej, Małgorzata popadła w refleksyjny nastrój:
Ja się tak zastanawiam, czyj to był pomysł z tym kamperem…
Radosław postanowił nie dać się sprowokować:
Eeee, nie wnikajmy w szczegóły…Po co mamy się pokłócić? Jest świetnie. Może pada przez 6 dni w tygodniu, ale zawsze jest ten jeden dzień słońca. Już to mieliśmy, więc teraz nastawmy się na parę dni deszczu.
Małgorzata Rozenek-Majdan już się znudziła kamperem
Celebrytce jednak pogoda nie dawała spokoju. Postanowiła przeanalizować sytuację z punktu widzenia najnowszego członka rodzinnym maleńkiej suczki rasy chuhuahua:
Co ta biedna Francesca sobie o nas pomyśli…. Co to za rodzina, która nie ma domu…A ja jestem luksusowym pieskiem…Nie no, słuchajcie, następnym przystankiem chyba będzie Sztokholm. Ja myślę, że po dwóch dniach tutaj w takiej pogodzie taki mały przystanek w hotelu, a znam bardzo dobry hotel w Sztokholmie, zawsze chciałam tam pojechać, dobrze nam wszystkim zrobi, prawda? Nasi sąsiedzi poszli się kąpać w ten deszcz, gwarantuję, że kąpią się nago, to są Wikingowie. Ja chcę do dooomu!
Radosława z kolei dżdżysta pogoda skłoniła do głębokich rozmyślań na temat życia ogólnie pojętego, ze szczególnym uwzględnieniem relacji w związku oraz kamperów:
Kiedyś się mówiło: jeśli chcesz dobrze poznać jakąś osobę, pojedź z nią na wakacje i wtedy będziesz wiedział, czy chcesz z nią spędzić życie, Ja to chciałbym trochę zmodyfikować: pojedź z nią pod kamper, a wtedy będziesz miał bardzo poważną próbę. Jeśli wracając nadal będziecie pałali do siebie uczuciem to wtedy jest to miłość nie do złamania. Tak, grubasku!
Myślicie, że ich miłość przetrwa?





***








