Podczas ostatniego pokazu mody Małgorzata wyglądała, według "Życia na gorąco", na rozkojarzoną. Czyżby głowę zaprzątały jej inne myśli? Niedawno wróciła wraz z Radkiem i swoimi synami, Stanisławem i Tadeuszem, ze świątecznego wypadu do Norwegii. Tam w wynajętym domku spędzili beztroski czas wraz ze swoimi bliskimi, rodzicami Małgorzaty i Radka, a także jego bratem z żoną i dzieckiem.
Sielski czas być może przypomniał jej lata, gdy była żoną aktora Jacka Rozenka, nie pracowała i zajmowała się domem, dziećmi i psami, których zawsze miała kilka. Po powrocie do kraju wraz z Radkiem podjęli ważną decyzję. Kupili psa rasy nowofundland. Prezenterka pochwaliła się zdjęciem "malucha" na swoim Instagramie.
Nowofundlandy, zwane wodołazami, to bardzo duże psy. Waga dorosłego samca to 60 - 70 kg. Uwielbiają przebywać na dworze, w mieszkaniu się duszą. Zapewne właśnie dlatego Małgorzata zdecydowała się właśnie na tę rasę.
Ryszard, bo tak nazwała nowego domownika, będzie mieszkał w ogrodzie ich nowego domu pod Ożarowem Mazowieckim i witał radośnie rodzinę, która przyjeżdża tam na wolne dni. Na co dzień mieszkają bowiem w segmencie na jednym z warszawskich osiedli, gdyż tu mają bliżej do pracy, a dzieci prezenterki do szkoły.
Lecz pierwszą noc z nowym pupilem spędzili w podwarszawskim domu. Rano Małgorzata wrzuciła na Instagram zdjęcia, jak w kraciastej piżamie wita się z Ryśkiem oraz pozostałymi psami (są jeszcze dwa buldogi francuskie: Sisi i Lili).
Czyżby nowy domownik miał zastąpić prezenterce ponowne macierzyństwo? Wprawdzie mówiła, że chciałaby mieć jeszcze dziecko, ale jest teraz tak skupiona na karierze, że marzenie o powiększeniu rodziny zeszło na dalszy plan.
