Gwiazda "M jak miłość" planowała zamieszkać na mniejszej powierzchni, ważnym argumentem był również fakt, że jej córka Inka dorosła i już dużo rzadziej niż kiedyś bywała w rodzinnym domu. Jednak ostatecznie aktorka zdecydowała się na inną rewolucję, czyli... remont!
Zmienia stare wnętrza tak, by były piękne i funkcjonalne, w czym pomaga jej zdolna projektantka. Z początku wszystkie zmiany miały miejsce jedynie na papierze oraz w komputerze, ale lada dzień na posesji pojawi się ekipa remontowa. Aktorka nie lubi przesadnych udziwnień i ekstrawagancji, woli stonowane kolory i klasyczne wzory mebli oraz dodatków.
Nie bez znaczenia okazał się przykład sąsiada Małgorzaty i jednocześnie kolegi po fachu, Borysa Szyca (38), który podobnie jak ona remontował stary budynek.
Nie jest to pierwsza tego typu przygoda Małgorzaty Pieńkowskiej. Sześć lat temu, kiedy po raz pierwszy remontowała swój ukochany dom na Saskiej Kępie, została bardzo boleśnie doświadczona. Dlaczego?
- Gdy ja pracowałam, robotnicy wprost przeciwnie. I czynili to z rozbrajającym urokiem. Ale dzięki temu doświadczeniu nauczyłam się kontrolować, wymagać, a nawet zwalniać ekipy budowlane - opowiadała w wywiadzie dla jednego z fachowych miesięczników.
Teraz zamierza być twarda, tym bardziej że pieniądze na remont zarobiła ciężką pracą w serialu, a także w "Tańcu z gwiazdami". Wie, że już nigdzie się stamtąd nie przeniesie i że to inwestycja na lata.
Zobacz również:
***
Zobacz więcej materiałów o innych celebrytach:
