Małgorzata Ostrowska jest bezapelacyjnie legendą polskiej sceny muzycznej. Tuż po swoich sześćdziesiątych urodzinach, zamiast przejść na emeryturę... weszła do studia nagraniowego, aby rozpocząć prace nad swoim nowym albumem.
Była wokalistka Lombardu ćwierć wieku temu zdecydowała się na karierę solową. Śmierć menadżera gwiazdy, Piotra Niewiarowskiego, uświadomiła jej tempo upływającego czasu i że nie warto odkładać swoich planów na później.
Nigdy nie zamierzam wracać do czasów, kiedy graliśmy z Lombardem dwie imprezy dziennie. Równie intensywny tryb życia, bez oszczędzania się na koncertach, można prowadzić w wieku 20 lat. Teraz nie mam już na to ani siły, ani ochoty
Artystka zawsze zwracała na siebie uwagę oryginalnymi stylizacjami i kolorowymi fryzurami, inspirowanymi wizerunkiem Madonny.
Małgorzata Ostrowska szczerze o alkoholu i paleniu marihuany
Małgorzata Ostrowska w rozmowie z magazynem "Co za tydzień" opowiedziała nieco o rockandrollowym stylu życia, który prowadziła w latach 80. Okazuje się, że na tamtejszych imprezach nie brakowało alkoholu.
Alkohol pojawiał się w 80. latach absolutnie na każdej imprezie. Tych imprez rzeczywiście było bardzo dużo. Były to głośne imprezy, no i niezwykle wesołe. Obserwując od wielu lat młodszych kolegów twierdzę, że dzisiaj - nie mogę powiedzieć, że nie ma takich imprez, może są - są zdecydowanie mniej spontaniczne
Co więcej, piosenkarka przyznała się także do stosowania używek, takich jak marihuana. Nigdy na szczęście się od niej nie uzależniła ani nie sięgała po twarde narkotyki.
Twardych narkotyków nigdy w życiu nie próbowałam. Zdarzało mi się oczywiście palić marihuanę, ale nigdy nie zdarzyło mi się od tego uzależnić
Doceniacie jej szczerość?
Zobacz też:
Oskarżony o posiadanie narkotyków Mata odpowiedział prokuraturze. Zero pokory?
Najpierw suknia z orłem, a teraz to. Miss Polski pokazała narodowy kostium. Będzie afera?
To ON stoi za sukcesem Sary James? Jej managerem jest polski gwiazdor











