Reklama
Reklama

Małgorzata Kożuchowska podjęła trudną decyzję. Chodzi o rodzinę!

Małgorzata Kożuchowska (48 l.) od lat marzyła o tym, by móc znów grać w teatrze. Teraz jej marzenie się spełni, mimo że musiała podjąć decyzję, która wywołała sporą sensację. Aktorka zdecydowała, że rodzina musi chwilowo zejść na dalszy plan. Gwiazda chce w końcu poświęcić się sztuce.

Słoneczne niedzielne popołudnie w Warszawie. Małgorzata Kożuchowska wraz z mężem Bartłomiejem Wróblewskim (41 l.) oraz synem Jasiem udają się na rodzinny obiad do jednej z restauracji przy Placu Trzech Krzyży. Towarzyszą im rodzice aktorki, Leszek i Jadwiga Kożuchowscy. 

Dla całej rodziny to wyjątkowe święto - Jaś skończył właśnie 5 lat. Jednak nie była to jedyna okazja do świętowania - Małgorzata chciała też uczcić fakt, że po blisko 6 latach przerwy wraca do gry w teatrze. 

Zanim w 2014 roku na świat przyszedł jedyny syn aktorki i jej męża, Małgorzata była gwiazdą spektaklu "Kotka na gorącym blaszanym dachu" w warszawskim Teatrze Narodowym. W rolę Maggie Pollitt wcielała się kilka lat. 

Reklama

Po narodzinach Jasia aktorka pozwoliła sobie na dłuższy urlop macierzyński. Nie wyobrażała sobie, by mogła wrócić do pracy i zostawić dziecko z opiekunką, więc przeprowadziła rodzinną rewolucję i sprowadziła do Warszawy swoją mamę. 

Pani Jadwiga z radością zajęła się wnukiem, by córka mogła wrócić na plan serialu "rodzinka. pl", ale przeżywała fakt, że w Toruniu zostawiła męża, który nie mógł się przeprowadzić ze względu na zawodowe obowiązki. 

Przez kilka lat rodzice aktorki znosili rozłąkę, by pomóc córce, ale od pewnego czasu już nie muszą. Wiosną bowiem pan Leszek zrezygnował z pracy i również przeprowadził się do Warszawy. Dla Małgosi to wielkie szczęście. Przez lata zamartwiała się, że jest powodem rozłąki rodziców. 

***
Czytaj więcej na kolejnej stronie:


Sprowadzenie taty do stolicy było dla niej bardzo ważne. Dopiero gdy tak się stało, aktorka zaczęła znów na poważnie myśleć o powrocie do teatru. Podobno, gdy odchodziła na urlop macierzyński, dyrektor Jan Englert obiecał jej, że będzie mogła wrócić, gdy znajdzie dla niej odpowiednią rolę. 

Choć sam aktor twierdzi, że traktuje Małgorzatę Kożuchowską jak każdą inną aktorkę i nie planuje repertuaru pod nikogo, to okazuje się, że właśnie znalazł rolę idealną dla Małgorzaty. Aktorka dostała propozycję wcielenia się w postać opętanej przez diabła zakonnicy, która rozkochuje w sobie egzorcystę w spektaklu "Matka Joanna od Aniołów". 

Aktorka uznała, że jest to dla niej doskonała okazja, by po raz kolejny podjąć próbę odcięcia się od postaci Hanki Mostowiak z "M jak Miłość", w którą wcielała się przez 12 lat. Chociaż aktorka nie gra już w serialu od 9 lat, wciąż najbardziej kojarzona jest z tą właśnie rolą. 

Kożuchowska doskonale zdaje sobie sprawę, co oznacza jej powrót do teatru dla całej rodziny. Codzienne próby oraz spektakle do późnych godzin wieczornych sprawią, że będzie miała mniej czasu dla bliskich, a zwłaszcza dla syna, z którym dotąd spędzała każde popołudnie. 

Na szczęście jak zawsze może liczyć na męża i mamę, a teraz również na chętnego do pomocy tatę, więc ma nadzieję, że Jaś nie odczuje aż tak bardzo jej nieobecności.  

***
Zobacz więcej materiałów wideo:

Życie na gorąco
Dowiedz się więcej na temat: Małgorzata Kożuchowska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy