Na brak zajęć nie narzeka. Gra w serialach i Teatrze Narodowym. Jest też twarzą znanych marek i wolontariuszką fundacji Mam Marzenie. Jednak z najważniejszej roli, roli matki, cieszy się dopiero od niedawna.
W październiku 2014 roku aktorka i jej mąż, Bartłomiej Wróblewski (37 l.), powitali na świecie Jana Franciszka. W tym samym czasie zaczęły się spekulacje, czy zrezygnuje z pracy i po ponad 20 latach kariery, przynajmniej na jakiś czas, poświęci się tylko rodzinie. Pisano wręcz, że Małgorzata chce zostać... kurą domową!
- Ona nie musi się martwić o pieniądze. Dochody z reklam są bardzo satysfakcjonujące - uspokajała znajoma aktorki, dodając, że w ciągu zaledwie pół roku tylko na reklamach Małgosia zarobiła około 1,7 miliona złotych!
Czy rzeczywiście ma w planach przerwę? Na swojej stronie internetowej gwiazda uspokaja, tłumacząc, że to absolutnie nie jest koniec jej przygody z aktorstwem. Staje również w obronie kobiet, które dla rodziny zrezygnowały z własnych ambicji zawodowych.
"Ostatnio dotarło do mnie coś o końcu mojej przygody z zawodem" - pisze na Facebooku.
"Mam też wkrótce zmienić postać - będę kurą. To wszystko wiadomo jak zwykle od 'znajomej gwiazdy'. Której? Nie wiem. Wiem za to, że jeszcze trochę niektórych sobą pomęczę, bo na emeryturę się nie wybieram. Wiem też, że nazywanie kurami domowymi kobiet poświęcających swoje zawodowe życie wychowaniu dzieci, jest zwykłym prostactwem" - ocenia surowo.
