Małgorzata Kożuchowska przez wiele lat cieszyła się zainteresowaniem reżyserów i producentów. Aktorka grała m.in. w "M jak miłość", "Rodzince.pl", "Drugiej szansie", czy "Prawie Agaty". Małgosia (sprawdź!) mogła liczyć również na ogromne dochody z kampanii reklamowych, które realizowała.
Nadejście pandemii koronawirusa sprawiło, że kariera gwiazdy bardzo ucierpiała. Siedząca w domu Małgorzata Kożuchowska z niecierpliwością śledziła informacje związane z otwarciem teatrów i kin. Pewnego dnia wstawiła na Instagrama zdjęcie z Janem Englertem, który jest przecież dyrektorem Teatru Narodowego.
"No to rozumiem, Panie Dyrektorze, że czekamy? Że póki co to...nic... ?" Tak mnie jakoś ta fotka z "Kilerów dwóch" zainspirowała. Jak myślicie, pójdziemy jeszcze w tym sezonie do kin? Do teatrów? Tęsknicie?" - napisała Małgosia.
Jan Englert nie mógł niestety zobaczyć postu, gdyż nie posiada konta na Instagramie, ale publikacja nie umknęła żonie aktora. Beata Ścibakówna nie mogła nie pokazać uroczej fotografii ukochanemu. To właśnie wtedy nastał przełom.
Jak donosi "Dobry Tydzień", Jan Englert po otwarciu teatrów, jako jedną z pierwszych sztuk wystawił spektakl "Matka Joanna od Aniołów", gdzie główną rolę właśnie gra Kożuchowska. Wkrótce otrzymała również propozycję zagrania w przedstawieniu "Pikniku pod wiszącą skałą", do którego ruszyły próby.
Małgosia jest wdzięczna Englertowi za taką szansę. Nigdy nie kryła, że teatr zajmuje w jej sercu ważną rolę.
Przypomnijmy, że Małgosia i Jan znają się od wielu lat. Już w przeszłości pracowali razem w teatrze, ale ich współpraca doprowadziła do konfliktu. Englert miał mieć kilka uwag co do gry aktorskiej Kożuchowskiej. Nie podobało mu się również to, że Małgosia występuje w komercyjnych produkcjach i jest twarzą reklamową wielu firm. Po latach na szczęście wyjaśnili sobie nieporozumienia i teraz znów łączą siły.
A wy lubicie oglądać seriale i sztuki z udziałem Kożuchowskiej?
***Zobacz więcej materiałów wideo:
