Maja Plich jest czwartą żoną najsłynniejszego polskiego detektywa bez licencji, Krzysztofa Rutkowskiego. Ślub wzięli w sierpniu 2019 roku po wielu zawirowaniach, obejmujących między innymi ujawnienie zakończonego nieślubnym dzieckiem romansu Rutkowskiego oraz kolejnego, tym razem bezdzietnego, związku z Dominika Zasiewską.
Z sms-ów ujawnionych przez byłą Wodziankę wynikało, że podczas, gdy Rutkowski oficjalnie planował ślub z Mają, z miłości gotował Zasiewskiej koperkową z ryżem i prał ubrania. Jak ujawniła Dominika, szaleli wtedy za sobą, a w wolnych chwilach lubili się „tulić jak dwa ślimaczki”. Poradziła wtedy Mai, by odebrała od Krzysztofa zaliczkę na ślub i poszukała sobie innego narzeczonego. W odpowiedzi Plich ujawniła, że właśnie oczekuje dziecka z Krzysztofem i ze względu na swój stan nie może się denerwować.
Kiedy skandal trochę przycichł, Maja przestała wspominać o ciąży i póki co, mają z Rutkowskim jednego syna, ośmioletniego obecnie Krzysztofa juniora. Jak ujawnia Plich w rozmowie z tygodnikiem „Twoje Imperium”, chłopiec bardzo się niepokoi wojną w Ukrainie:
Bardzo często z nim rozmawiam, uspokajam i wyjaśniam.
Maja Plich gotowa na wojnę
Krzysztof Rutkowski, jak sam ujawnił, porozumiał się z ambasadą Ukrainy w Warszawie w sprawie dostarczenia hełmów, kamizelek kuloodpornych, leków i materiałów opatrunkowych na tereny ogarnięte wojną. W drodze powrotnej zamierza zabrać do Polski tylu uchodźców, ile tylko zdoła. Maja Plich-Rutkowski ujawnia w rozmowie z tabloidem, że najchętniej pojechałaby z nim:
Jestem psychologiem z wykształcenia, więc moja wiedza mogłaby być bardzo przydatna. Muszę tylko przekonać mojego męża, żeby pozwolić mi razem z nim przekroczyć granicę. Ja się nie boję o siebie. Skończyłam liceum o profilu wojskowym, została przeszkolona z wielu rodzajów broni. Często bywam na strzelnicy. Staram się o pozwolenie na broń.
Jak zapewnia Maja, gdyby zaszła potrzeba, nie wahałaby się ani chwili, jak postąpić w sytuacji zagrożenia:
Jeżeli wojna przeniosłaby się na teren naszego kraju, to zapewniam, że nie zamierzam uciekać za granicę, jak zapewne uczyni wielu naszych rodaków. Naprawdę jestem gotowa sięgnąć po broń i bronić naszej ojczyzny. Pomagać innym jest przeznaczeniem moim i Krzysztofa. Nasze dzieci, mam nadzieję, będą chciały podążać tą drogą. Niech prowadzi je moje motto: „Kto ratuje jedno życie, ratuje cały świat”.
Zobacz też:
Julia Wieniawa oddaje swoje ubrania. Kto je dostanie?
Barbara Kurdej-Szatan pokazała nowe zdjęcia synka. "Wykapana mama"
***








