Jakiś czas temu zaczęła gorzej się czuć. Magdalenę Waligórską-Lisiecką dopadały omdlenia i migotanie serca.
- Babcia wiele lat chorowała na serce, a tata miał zawał, jestem obciążona genetycznie - zdradza gwiazda "Rancza".
Wiedziała więc, że problemy kardiologiczne to nie przelewki i nie zwlekała z pójściem do specjalisty.
- Jestem na etapie diagnostyki. Przez czternaście dni będę nosić holter, który wykaże, jak poważny jest stan - opowiada tygodnikowi "Życie na gorąco".
Aktorka wierzy, że szybko wróci do zdrowia. Chciałaby bowiem spełnić swoje największe marzenie.
Z poślubionym we wrześniu aktorem Mateuszem Lisieckim chcą powiększyć rodzinę. - Mam nadzieję, że już niedługo - mówi Magdalena.
Zobacz również:


***
Zobacz więcej materiałów z życia gwiazd:








