Tego lata był prawdziwy "wysyp" ślubów gwiazd i celebrytów z naszego krajowego show-biznesowego podwórka. "Tak" powiedziała sobie m.in. aktorska para Magdalena Waligórska (obecnie Waligórska-Lisiecka) oraz Mateusz Lisiecki (obecnie Lisiecki-Waligórski).
Aktorzy wprawdzie niedługo po uroczystości pojawili się w śniadaniówce TVP, by podzielić się wrażeniami z uroczystości, jednak teraz aktorka znów postanowiła opowiedzieć o dniu ich zaślubin.
Na łamach "Twojego Imperium" zdradziła m.in., dlaczego uroczystość nie odbyła się w Polsce.
"Pewnego dnia, będąc na wiosennym spacerze, postanowiliśmy wybrać się do Rzymu na kilkudniowe wakacje. Będąc tam, odwiedziliśmy polski konsulat. Był tam gigantyczny taras pełen kwiatów i drzew pomarańczowych, które właśnie kwitły. Zapach był tak oszałamiający, że w jednej chwili stwierdziliśmy, że chcemy wziąć ślub właśnie tam" - tłumaczy.
Dodała także, że sama nie jest fanką typowych polskich wesel, dlatego "chciała sobie tego oszczędzić".
Zdradziła również inne szczegóły dotyczące ślubu.
"(...) Mój mąż w trakcie ceremonii totalnie zaskoczył mnie paroma drobnymi gestami i pierwszym tańcem, który zaaranżował. To wszystko sprawiło, że miałam poczucie, że nasz ślub nie był formalnością, tylko że dokonało się coś ważnego" - powiedziała.
W trakcie wywiadu padło również pytanie o powiększenie rodziny. Wygląda na to, że w najbliższym czasie para nie doczeka się potomstwa.
"Wzięliśmy ślub zaledwie dwa miesiące temu, więc na razie chcemy troszeczkę się nacieszyć sobą, bo naprawdę jest super. O dziecku pewnie będziemy myśleć później" - wyznała Magdalena Waligórska.
***
Zobacz więcej materiałów z życia gwiazd:
