Magdalena Stępień przeszła traumę
Magdalena Stępień w ostatnich miesiącach przechodziła istny koszmar. Była partnerka Jakuba Rzeźniczaka zaciekle walczyła o zdrowie i życie ich synka, chwytając się każdej deski ratunku. Wyjechała do izraelskiej kliniki, pomimo iż wielu jej to odradzało. Niestety, tamtejsi lekarze, także nie zdołali pomóc chłopcu.
Przez cały ten czas, jakby tego było mało, Magdalena Stępień musiała mierzyć się z hejtem, a także oskarżeniami, że skoro stać ją było na drogie podróże, to powinna sama zapłacić za hospitalizację synka. Leczenie chłopca jednak było na tyle drogie, że nie byłaby w stanie go nawet w części sfinansować, co, niestety, nie wszyscy rozumieli.
Modelka po śmierci synka na jakiś czas zniknęła z sieci. Po jakimś czasie stopniowo zaczęła się przełamywać i dodawać wpisy. Podkreślała, że choć jest jej trudno, to chce być dzielna.
Jakiś czas temu zdradziła, że jest w nowym związku, a partner daje jej siłę do codziennej walki. Nie chciała jednak zdradzać, kim jest ukochany,
W niedzielę zorganizowała nawet serię pytań i odpowiedzi, w którym poruszyła temat nowej miłości. Wyznała m.in., że choć zdaje sobie sprawę, że nigdy już nigdy nic nie będzie takie samo, to "próbuje jakoś żyć".
Stępień znów jest zakochana. Kim jest jej partner?
Padło także bezpośrednie pytanie o nowego ukochanego. Magdalena Stępień wyznała, że mężczyzna jest dla niej "najlepszym wsparciem, jakie mogła sobie wymarzyć". W odpowiedzi na kolejne pytanie wyjaśniła, że nie zamierzają jednak epatować swoim związkiem, gdyż cenią sobie prywatność, którą do tej pory udaje im się chronić. "Mam nadzieję, że uda nam się jak najdłużej" - skwitowała.
Fani poszli za ciosem i zapytali, czy jej partner jest kimś znanym. Wówczas padła odpowiedź "tak". Jak się jednak okazuje, niektórzy dość opatrznie zrozumieli to przesłanie.
W poniedziałkowy poranek Magda Stępień pospieszyła z wyjaśnieniami, o co tak naprawdę jej chodziło, pisząc, że jej partner jest znany. Tym samym odniosła się do spekulacji na temat tożsamości partnera.
"Napisać, że osoba znana, to od razu musi być publiczna. Serio? I zaczynają się spekulacje. Jeden komentarz gdzieś u kogoś pod zdjęciem musi oznaczać związek? Dobry mam ubaw od rana. Spekulujcie sobie dalej" - napisała.
Zobacz też:
Magdalena Stępień idzie na wojnę z hejterami. Zatrudniła prawników
Magdalena Stępień znów jest zakochana. Partner wiedział, jak ją oczarować
