Przypomnijmy, że na Facebooku marki Zień pojawiło się oświadczenie wydane przez Spółkę Zień, w którym anonimowe osoby zarzucają Zieniowi kradzież pieniędzy oraz nielegalnie wyniesienie większości kolekcji.
Projektant miał się również przyczynić do poważnego zadłużenia firmy.
Maciej Zień postanowił odpowiedzieć na kłamliwe (według niego) oświadczenie.
Projektant wskazuje, że jego dotychczasowy wspólnik od dłuższego czasu planował przejęcie marki Zień.
W tym celu wywierał na nim naciski, aby zrzekł się większości swoich udziałów.
Oprócz tego Zień podkreśla, że od 2013 roku Spółka nie uregulowała w stosunku do niego swoich zobowiązań.
Projektant nie ukrywa swojego rozgoryczenia:
"Przedstawiona w oświadczeniu w tonie sensacyjnym informacja o pobraniu z butiku towaru, którego jestem projektantem oraz wykonawcą i jednocześnie brak podania celu tego pobrania, jest manipulacją w komunistycznym stylu podobną do tej informacji, że zabrałem część własnych planów kolekcji".
Według Zienia całe oświadczenie to stek kłamstw.
Jedyną prawdziwą informacją jest to, że projektant faktycznie wyjechał do Brazylii.
Jak potoczy się dalej ta medialna batalia? Czy Maciej Zień odzyska swoje dobre imię?
