Kilka dni temu aktor razem z synkiem i partnerką, matką dziecka - modelką Pauliną Wyką (31 l.), wybrali się na Targ Śniadaniowy na warszawskim Mokotowie. To idealne miejsce dla poszukujących kulinarnych ciekawostek, ale też na spotkania z przyjaciółmi.
Podczas targów zwykle organizowane są też różne zajęcia dla dzieci, ale zapewne to dopiero pomysł na przyszłość, który może wykorzystać Maciej i jego partnerka. Na razie ich syn jest na to po prostu za mały.
Podczas Targu Śniadaniowego, patrząc na Macieja, można było utwierdzić się w przekonaniu, że jego wypowiedź dla jednej z gazet tuż po urodzeniu syna, że wszystko inne przestało mieć dla niego znaczenie, była szczera. Teraz Zakościelny zdaje się ani na moment nie spuszczać wzroku z syna.
Chętnie wyręcza ukochaną w obowiązkach. Jest ojcem, który normalnie spaceruje z synem po ulicach Warszawy. Sąsiedzi z warszawskiego osiedla, na którym mieszka twierdzą, że zaraz po narodzinach syna to właśnie on chodził z nim na spacery po okolicznych ulicach, by w ten sposób zajmując się juniorem, dać choć chwilę odpoczynku ukochanej Paulinie.
Narodziny dziecka stanowiły niewątpliwie bardzo ważny moment w życiu aktora. Jednocześnie były okazją do spojrzenia z innej strony na dotychczasowe osiągnięcia życiowe.
I być może właśnie z tych przemyśleń zrodziła się decyzja Maćka o ślubie ze swoją partnerką. Niektórzy twierdzą, że jest już nawet znane miejsce tej uroczystości. To podwarszawski hotel kolegi Zakościelnego, aktora Kuby Wesołowskiego (31 l.).
