Ona pochodzi z podwarszawskiej Zielonki, on - z Poznania. Poznali się w Zakopanem podczas treningów na lodowym torze i - jak na reprezentantów Polski przystało - od kilku dni przebywają na igrzyskach w Soczi.
Zbliżające się święto zakochanych 14 lutego będzie dla nich szczególne. Tego dnia Janek chce się oświadczyć i do kraju wrócić z narzeczoną i medalem.
"Kiedyś jeden z kolegów nagadał Jankowi, że musi się wziąć do roboty, bo co powiemy naszym dzieciom? Że mama jest medalistką olimpijską, a tato co zdobył?" - opowiada Luiza Złotkowska.
Łyżwiarka wywalczyła już brązowy krążek przed czterema laty na zimowej olimpiadzie w Vancouver. Szymański igrzyska oglądał wówczas w telewizji, bo nie zdołał się zakwalifikować do reprezentacji.
Tym razem Walentynki spędzą razem i będą sobie kibicować. Szczególnie wsparcie jest potrzebne Janowi, dla którego będzie to olimpijski debiut.
"Luiza umie mnie zmobilizować. Gdy jest blisko, mam lepsze wyniki" - śmieje się.
