Wczorajsza decyzja Ady o opuszczeniu willi zszokowała widzów. Czy zwolnienie ze służb Wojska Obrony Terytorialnej miało wpływ na jej decyzję?
Wczoraj informowaliśmy, że po raz pierwszy w polskiej edycji „Love Island. Wyspa miłości” jedna z uczestniczek dobrowolnie opuściła program.
Pobierz aplikację "Wyspa miłości"
Swoją decyzję uargumentowała „zamkniętym sercem” i tęsknotą za życiem prywatnym.
„Na ten moment z Wami się żegnam, oczywiście za wszystkich trzymam kciuki i naprawdę bawcie się świetnie, korzystajcie z tego czasu, ja teraz Was opuszczam. Bardzo tęsknię za swoim życiem prywatnym, bardzo się cieszę, że miałam możliwość spróbować tu i was wszystkich poznać, jesteście super” – mówiła ze łzami w oczach Ada, po czym dodała:
„Ten czas naprawdę wiele mnie nauczył i w życie poza willą wejdę dużo silniejsza (...) To jest program o szukaniu miłości, niestety ja jej tutaj nie znalazłam. Mam nadzieję, że czeka gdzieś na mnie za rogiem, ale daję teraz szansę komuś, kto tej szansy jeszcze nie otrzymał".
Zaraz potem w sieci zaczęły pojawiać się informacje, jakoby Ada zrezygnowała z programu na skutek problemów w życiu zawodowym. Okazuje się, że jednostka wojskowa, w której służyła, postanowiła interweniować.
Na facebookowym profilu „Bechatka”, który poświęcony jest tematyce około wojskowej, pojawiła się informacja, że Ada ze względu na swoje zachowanie w programie została oddalona ze służby.
Jej bliskie relacje z uczestnikami miały narazić dobre imię i wizerunek jednostki.