Reklama
Reklama

Lipińska nie gryzła się w język. Nerwy puściły, gdy opuściła Polskę

Blanka Lipińska uwielbia podróżować. Niedawno autorka bestsellera „365 dni” udała się na wycieczkę po Stanach Zjednoczonych, gdzie zabrała ze sobą ukochanego. Wspólnie zachwycali się widokami i narzekali na okoliczne restauracje. Jedna bardzo ich zszokowała.

Blanka Lipińska słynie z tego, że uwielbia podróżować. Gwiazda chętnie pokazuje swoim fanom miejsca, które zwiedza i opowiada im o urokach miejscowego kolorytu. Często skupia się zwłaszcza na ocenie hoteli, restauracji i innych atrakcji, z których sama korzysta jako turystka.

Od niedawna pisarka przebywa w Stanach Zjednoczonych, które zwiedza u boku partnera. Chociaż zachwycił ją m. in. Kanion Antylopy, nie mogła znieść uroku okolicznych knajp. To niejedyne rozczarowania, jakie czekały ją po drodze.

Reklama

Lipińska wybuliła krocie za lot biznes klasą, a czekało ją wielkie rozczarowanie...

Celebrytka zdecydowała się na podróż samolotem, a do Los Angeles wybrała się biznes klasą. Pomimo sporej kwoty, którą przeznaczyła na bilet, na pokładzie nie czekały na nią żadne rarytasy. Jak sama przyznała, po raz pierwszy lot ją rozczarował.

"Tu mamy wybór szampanów, w Air France jest lepszy, ale nie czarujmy się, to nie są francuskie linie lotnicze" - stwierdziła znudzonym głosem Blanka.

Nie tylko trunki nie podpasowały celebrytce. Jedzenie także nie wypadło najlepiej. "Druga przyszła ryba...to był zły wybór...fatalny wręcz. To jest chyba najsłabsze jedzenie ever, jakiego miałam okazje próbować w biznesie" - podsumowała.

Zagraniczna restauracja pod ostrzałem krytyki. Lipińska nie zostawiła na niej suchej nitki

Blanka Lipińska nie omieszkała udać się do jednaj z najpopularniejszych atrakcji w USA, czyli Kanionu Antylopy, który faktycznie ją zachwycił. Niemniej jednak dramat zaczął się tuż po tym, jak zgłodniała i postanowiła skorzystać z okolicznych restauracji.

Już od progu narzekała na specyficzny wystrój miejsca, gdzie roiło się od kowbojskich akcentów, które przyozdabiały ściany z każdej strony. Przy jednym ze stolików usadzono również kukłę przypominającą kowboja, która mocno ją zażenowała.

"Jesteśmy w kolejnej, bardzo amerykańskiej knajpie. Wiele można powiedzieć o ich poczuciu estetyki. Kochanie, chciałbyś coś dorzucić o ich poczuciu estetyki?" - mówiła Blanka, pokazując w kamerze wnętrze restauracji.

Jej partner nie podzielał jednak krytycznego spojrzenia. Stwierdził, że w Polsce też zdarzają się podobne lokale. Wspomniał wówczas o tym, że w Zakopanem można zobaczyć wiele miejsc hołdujących kulturze Podhalańskiej, zaś w USA skupili się na kowbojskich tradycjach i atrybutach.

"Kowbojskie Zakopane" - skwitowała z przekąsem pisarka.

Zobacz też:

Blanka Lipińska przeżyła szok w samolocie. Nie kryła przed światem swojego obrzydzenia

Lipińska pokazała zdjęcia z imprezy w sieci i się zaczęło. Pokłóciła się z fankami

Lipińska "gratuluje" zaręczyn Baronowi i Kubickiej. Wbiła im bolesną szpilę: "A która to już"? [POMPONIK EXCLUSIVE]

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Blanka Lipińska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama