Jak donosi "Fakt", choć były prezydent rocznie wyciąga ok. 1,2 mln złotych, na wakacje go po prostu nie stać!
Okazuje się bowiem, że Lech najlepiej wypoczywa tylko w dwóch miejscach.
Chodzi o dawny ośrodek rządowy w Arłamowie oraz Miami na Florydzie.
"Zawsze jeśli mnie zaproszą, będę tu wypoczywał" - oznajmia na swoim mikroblogu.
Jednocześnie pożalił się, że sam nie byłby w stanie opłacić sobie takiego pobytu...
"Nie stać mnie, bym się sam zaprosił" - pożalił się Wałęsa.
Na szczęście na razie nie musi rezygnować z wakacyjnych wojaży, choć nigdy nie wiadomo, czy to eldorado kiedyś się nie skończy...
"Na razie zaproszenia spływają, więc biedy nie ma" - dodaje.
Ponoć jest ich tyle, że przez najbliższe dwa lata ma gdzie się byczyć!
Zazdrościcie?
Zobacz również:










