Wychowywała się w cieniu matki. Lara Gessler (28) przez pierwsze lata życia nie zaznała stabilizacji.
"W codzienności ciężko było doszukać się rytmu. Mama miała więcej pomysłów niż minut w dobie" – wyznała niedawno.
"Poniekąd uratowało mnie rozstanie rodziców" – dodała.
Dziewięcioletnia Lara zamieszkała z ojcem i wtedy dopiero zaznała poczucia bezpieczeństwa.
"Gdy zaczęła dorastać, stres przebyty w dzieciństwie odbił się na jej zdrowiu. Zaczęła się odchudzać i w końcu ważyła 45 kg przy wzroście 173 cm! Wyszła z choroby, bo pokochała sport. I choć długo nie chciała mieć nic wspólnego z rodzinnym biznesem, w końcu odkryła w sobie pasję do gotowania" - czytamy w "Na Żywo".
Dziś pomaga Magdzie (64) w prowadzeniu kilku restauracji. Są sobie bardzo bliskie.
"Jestem dla mamy oparciem. Mój dystans, stanowczość, poukładanie i dyscyplina ją uspokajają. Czyli jest tak, jak powinno być w dzieciństwie z jej strony" – mówi Lara.
"Nic mnie to nie kosztuje. Uwielbiam naszą wspólną pracę" – dodaje.
Przyznaje, że gdy doczeka się potomstwa, to chciałaby, by jej dzieci odziedziczyły po babci... apetyt na życie.
