Trzy lata temu Aleksandra Kwaśniewska (29 l.) straciła pracę w "Dzień dobry TVN" po tym, jak próbowała na antenie bronić swojego ojca po jego słynnej niedyspozycji na Filipinach. Ze łzami w oczach tłumaczyła, że dziwne zachowanie Kwaśniewskiego nie było wynikiem przesadzenia z alkoholem, a poważnej choroby.
Tymczasem kilka dni później były prezydent przyznał, że "taki moment może zdarzyć się każdemu" i w żadnym wypadku nic mu nie dolega.
"Zatrudniono ją do konkretnej pracy, a zaczęła mówić o sprawach, które zdecydowanie wykroczyły poza konwencję przygotowywanych przez nią materiałów. Emocje emocjami, ale Ola straciła chyba kontakt z rzeczywistością, bo zachowała się jak gwiazda, której wszystko wolno" - komentowali zachowanie prezydentówny pracownicy TVN.
Ostatnio jednak władze stacji doszły chyba do wniosku, że widzowie zapomnieli już o wpadce Kwaśniewskiej i zaproponowały jej prowadzenie programu w TVN Style wraz z jej mamą Jolantą - donosi tygodnik "Na żywo".
"Obie bardzo się cieszyłyśmy, ale kiedy Oleńka to przemyślała, postanowiła nie przyjmować propozycji. Nie chciała, by mówiono w środowisku, że to ja załatwiłam jej tę pracę, choć propozycja wyszła od producentów" - powiedziała Jolanta Kwaśniewska.
