Bez wątpienia ten rok jest dla Natalii bardzo szczególny. Osiem miesięcy temu zaszła w ciążę i wraz z mężem Michałem wyczekują drugiej córeczki. Kukulska zdecydowała się wziąć także udział w "The Voice of Poland", choć przez lata stroniła od tego typu programów.Niestety, 2016 rok Natalia zapamięta też jako dość smutny czas, w którym odeszła jej ukochana babcia Halinka, która po śmierci Anny Jantar zastąpiła jej mamę.W wywiadzie dla "Urody Życia" Natalia zauważa, że "niesamowite jest to, że jak babcia odeszła, to pojawia się nowe życie i wypełnia się pustka".
Kukulska poniekąd przyznaje, że nie do końca planowała trzecie dziecko, a przynajmniej jeszcze nie teraz.
"Naprawdę, bo to taki bonus. Taka nasza laurka. Nie myślałam, że to stanie się tak szybko, myślałam, że posmakujemy wcześniej wolności we dwoje, bo dzieci już odchowane. Czuję się troszeczkę oszukana przez czas (śmiech). Żartuję. Bardzo się cieszę i mam poczucie, że zaczynam nowe życie. Chociaż jest we wszystkim ciągłość, to teraz wyraźnie ma miejsce jakaś cezura – coś się zamknęło, coś się otwiera" - wyznaje gwiazda.
Termin porodu wyznaczono na przełom grudnia i stycznia, co Kukulska skomentowała w swoim stylu.
"Mam nadzieję, że nie zrobi mi tego w sylwestra. Nie chcę skończyć jak Bridget Jones" - żartuje.
Natalia przyznaje, że do porodu podchodzi z o wiele większym spokojem niż przy poprzednich dzieciach.
"Na wyprawkę zostawiłam sobie dwa ostatnie tygodnie. Też nie dajmy się zwariować. Pamiętam swoje pierwsze baby shower. Byłam wtedy na Florydzie na wakacjach. I zwariowałam – „tym smaruj piersi”, „to do lodówki wkładaj”... Miałam wszystko i pojechałam z tym do szpitala, a w szpitalu: „Coś ty wzięła? Masz jakiś T-shirt?” - wspomina Kukulska.
