Kiedy pięć lat temu usiadła na kanapie w talk-show u Kuby Wojewódzkiego (56 l.), zanuciła mu piosenkę ze słowami: "Wypłakałam rzekę łez po tobie, prawie doprowadziłeś mnie do szaleństwa". W pewnym momencie głos Anny Muchy (39 l.) się załamał, popłynęły łzy.
"Pękło mi serce" - opisał to zdarzenie Kuba.
Dla obojga łączące ich kiedyś uczucie było jednym z najważniejszych doświadczeń. Gdy się spotkali, ona miała 23 lata, on 40. Była piękną, przebojową dziewczyną. Rozpoczęła przygodę z serialem "M jak miłość", zyskując dużą popularność. Kuba zasiadał wówczas w jurorskim fotelu muzycznego show Polsatu "Idol".
Zawsze podkreślał, że oprócz urody podziwiał jej inteligencję, była dla niego partnerką do rozmów. Łączyło ich intelektualne porozumienie. Wydawało się, że idealnie do siebie pasują. Rozstanie było dla Muchy ciosem. Potem w życiu Anny pojawił się przystojny producent Marcel Sora, została mamą.
Kuba skakał z kwiatka na kwiatek, wybierając coraz młodsze panie. Dłużej, bo przez 5 lat, był związany z modelką Renatą Kaczoruk. Mimo rozstania, utrzymywali koleżeńskie relacje. Kuba z zazdrością patrzył na rodzinne szczęście Ani. Podziwiał, jaką jest dobrą mamą.
"Jedyne marzenie, którego jeszcze nie zrealizowałem, to rodzina" - wyznał kiedyś ze smutkiem.
Uważa, że dzieci to najpiękniejsze dziedzictwo, jakie można zostawić. Choć w powszechnej opinii uchodzi za błazna i cynika, czasem zdejmuje tę maskę. Kiedy w ubiegłym roku miała się ukazać książka Wojewódzkiego "Nieautoryzowana biografia", Mucha była pełna obaw. Zna jego złośliwość i cięty język. Zastanawiała się, jak zostanie przedstawiona. Ile szczegółów z ich życia ujrzy światło dzienne?
***Czytaj więcej na kolejnej stronie:
"Byłaś moim najpiękniejszym dopełnieniem" - napisał.
Te słowa wyraźnie poruszyły Anię:
"Mieliśmy szansę poznać siebie tak dobrze, tak wyjątkowo" - skomentowała wyznanie Kuby.
Przeżywała wówczas trudny okres. Plotkowano, że Marcel Sora, ojciec dwójki jej dzieci, po dziesięciu latach związku odszedł do innej kobiety. Spotykają się jedynie po to, by ustalić szczegóły dotyczące opieki nad Stefanią (8 l.) i Teodorem (5 l.). Kiedy była na życiowym zakręcie, czując się skrzywdzona i opuszczona, nieoczekiwanie dostała duże wsparcie od Kuby.
Zaczął do niej częściej dzwonić, oferować pomoc, przypadkowo na siebie wpadali. Mieszkają niedaleko, Ania na Mokotowie, Kuba w Śródmieściu, lubią te same knajpki. Znowu się do siebie zbliżyli. Oboje podsycają plotki, że coś ich łączy. Najpierw gwiazda zamieściła w internecie zdjęcie z byłym ukochanym. Pozują, przytuleni, uśmiechnięci i zadowoleni.
Wiedząc, że wywoła to falę komentarzy w stylu "stara miłość nie rdzewieje", dodała znaczące zdanie: - Proszę przy nas nie używać określenia "stara", bo są rzeczy, które po prostu nie rdzewieją. Wkrótce Kuba pokazał fotkę z dziećmi, dając do zrozumienia, że to pociechy Ani.
"Od momentu, w którym nagle zostałem podwójnym ojcem, moje życie nabrało przyspieszenia. Właśnie tankujemy, ranne ptaszki, rodzinny czas" - cieszy się dziennikarz.
Zdjęcie z tej samej stacji benzynowej, z luksusowym samochodem gwiazdora TVN-u zamieściła też Mucha. Oliwy do ognia niedawno znowu dolał Wojewódzki, publikując pamiątkę z 2004 roku z festiwalu TopTrendy. Pozuje na scenie i odsłania brzuch z "tatuażem", imieniem ówczesnej wybranki.
Pytanie, czy jest to tylko gra celebrytów, nic nie znaczący flirt? Może, zamieszczając zdjęcia z byłym chłopakiem, Mucha chce po prostu zagrać na nosie Marcelowi, zranić go. A może to, co kiedyś wspólnie przeżyła z Kubą, nabiera z perspektywy czasu zupełnie innego znaczenia. Dzisiaj oboje są bardziej dojrzali, mają duży bagaż doświadczeń. Może dawna miłość rzeczywiście wcale nie rdzewieje.
***Zobacz więcej materiałów wideo:
