Członek rodziny królewskiej w wywiadzie dla magazynu "Fast Company" wyraził radość, że tyle osób w czasie pandemii porzuciło pracę, której nie lubiło. To - jego zdaniem - znak, że ludzie zaczęli myśleć o swoim zdrowiu psychicznym.
Decyzja o rezygnacji z pracy, która nie przynosi radości, nie jest zła. To znak, że wraz ze świadomością rodzi się potrzeba zmiany. Wiele osób na całym świecie utknęło w pracy, która ich nie satysfakcjonowała, a teraz na pierwszym miejscu stawiają zdrowie psychiczne i szczęście. To jest coś, co należy uczcić - powiedział.
Obecnie Harry pracuje jako Chief Impact Officer w startupie Betterup, gdzie pomaga m.in. przy decyzjach strategicznych i akcjach charytatywnych. Zajmuje się również zdrowiem psychicznym. Wraz z Meghan Markle ogłosił w styczniu 2020 roku, że odchodzi z rodziny królewskiej. Obecnie para mieszka w Montecito w Kalifornii i pracuje dla Netflixa i Spotify.
Harry nadal używa swojego królewskiego tytułu "księcia Sussex", który podarowała mu w dniu ślubu królowa Elżbieta II. W wywiadzie stwierdził, że w niektórych przypadkach podjęcie decyzji o rezygnacji z pracy zajmuje lata. Cieszy się jednak, że wielu w końcu do tego dojrzewa.
Jesteśmy dopiero na początku "przebudzenia psychicznego", drogi związanej ze świadomością. Cieszę się, że ludzie w końcu zwracają uwagę na tę kwestię. Najważniejsze, by budować świadomość i kontynuować dialog.

Niech ktoś zatrzyma tę karuzelę śmiechu
Słowa Harry'ego nie spodobały się osobom, które z pracy nie mogą zrezygnować z powodów finansowych. Na 37-latka wylała się fala krytyki. Wielu komentowało, że beztroski milioner powinien tego typu rady zatrzymać dla siebie, gdyż niewiele wie o prawdziwym życiu.
Książę Harry, multimilioner, który nigdy w życiu nie wykonywał normalnej pracy i nigdy nie musiał martwić się o płacenie rachunków, mówi, że rzucenie pracy przynosi radość i jest dobre dla "świadomości siebie". To jakaś paranoja. Niech ktoś zatrzyma tę karuzelę śmiechu - można przeczytać.
Osoba, która mieszka w rezydencji wartej 14 milionów dolarów, ma miliony w banku i gwiazdorskie kontrakty, radzi nam: "zrezygnuj z pracy, jeśli nie daje ci radości", "odejście z pracy jest czymś, co należy uczcić". Co on może wiedzieć na temat zwykłego szarego życia? - zżymają się komentatorzy.
Ludzie, których stać na rzucenie pracy, by "ratować zdrowie psychiczne", mają mnóstwo pieniędzy i perspektywy na przyszłość.
Nie wszyscy jednak zganili Harry'ego. Wielu chwaliło go za to, że miał odwagę opuścić rodzinę królewską i wyjechać za ocean.
Zobacz też:
Meghan Markle pokazała dziecko. Długo na to czekali
Rząd wprowadza nowe obostrzenia









