Książę Harry w ciągu ostatniego tygodnia zdobył nie jedną, a dwie posady! Zbuntowany dziedzic brytyjskiego tronu rozpoczął swoją przygodę z prawdziwą pracą naprawdę ambitnie. Zaraz po tym jak objął stanowisko dyrektorskie w startupie BetterUp, która zaprojektowała aplikację szkoleniową dla pracowników, by polepszyć ich zdrowie psychiczne, Istytut Aspen mianował go członkiem komisji ds. zaburzeń informacyjnych!
Nagły rozwój zawodowy wnuka królowej Elżbiety II nie uszedł uwadze światu, a zwłaszcza brytyjskim specjalistom. Eksperci zajmujący się public relations ostro komentują chęci rozwojowe dziedzica. Ich zdaniem, poczynania Harry’ego spowodowane są zazdrością o prężny rozwój kariery Meghan Markle.
"On nie potrzebuje rozgłosu. Kiedy należysz do brytyjskiej rodziny, jesteś największym celebrytą na świecie. Jemu po prostu taki rozgłos pozwala poczuć się ważnym" - tłumaczył poczynania księcia Harry’ego brytyjski agent gwiazd Jonathan Shalit.
Jak widać etykietka filantropa i rewolucjonisty nie jest wystarczająca dla młodego księcia. Brat Williama próbuje szukać coraz to nowych projektów społecznych, w które mógłby się zaangażować.
W wywiadzie dla "The Daily Telegraph" Shalit zasugerował, że ambicja Windsora może być spowodowana chęcią dotrzymania tempa swojej żonie w rozwoju kariery. Najwyraźniej Harry nie chce "pójść w odstawkę", kiedy na pierwszy plan wychodzą Meghan i reszta członków brytyjskiej rodziny.
"Harry by, dotrzymać kroku swojej żonie, musi odnaleźć swoje imię i tożsamość. Jego aktualne poczynania to dopiero początek na tej drodze" - komentował brytyjski specjalista.
Czy będąc członkiem brytyjskiej rodziny, można mieć kompleks niższości? Co myślicie?
***
