Jakiś czas do mediów wyciekły kolejne maile wysyłane ze skrzynki ministra Michała Dworczyka. Tym razem była to korespondencja prowadzona z dziennikarzem "Faktów", z którym polityk konsultował swoje wystąpienia przed konferencją prasową. Krzysztof Skórzyński szybko wydał w oświadczenie, w którym wyparł się wszystkiego. Dziennikarz twierdził, że nie doradzał ministrowi, a nie miał wpływu na maile, które ktoś do niego wysyła."Nigdy także, w żaden, podkreślam – w żaden sposób – nie »doradzałem« ani ministrowi Dworczykowi, ani jakiemukolwiek innemu politykowi, w jakiejkolwiek sprawie! Podkreślam – NIGDY! Byłoby to niedopuszczalne i nie do zaakceptowania" - zapewnił Skórzyński.Okazało się jednak, że Skórzyński jednak odpisywał ministrowi, bo w kolejnych mailach widniały już odpowiedzi dziennikarza, w których doradzał ministrowi i poprawiał jego odpowiedzi dla mediów, dlatego TVN zdecydował o jego natychmiastowym zawieszeniu.
I faktycznie Skórzyński zniknął z anteny, a jego program w TVN24 "Sprawdzam" przez ostatnie tygodnie był zastępowany innym formatem.
Co dalej z Krzysztofem Skórzyńskim?
Jak dowiedział się portal wirtualnemedia.pl, tym razem program Skórzyńskiego zastąpi debata "Strefa zamknięta”, ale na tym nie koniec wieści z TVN. Decyzja w sprawie dalszych losów dziennikarza ma zapaść w przyszłym tygodniu! "Aktualnie działania wyjaśniające sprawę Krzysztofa Skórzyńskiego znajdują się na finiszu. Najprawdopodobniej ostatnia rozmowa odbędzie się w przyszłym tygodniu, następnie ma zostać podjęta decyzja o przywróceniu do pracy bądź zwolnieniu dziennikarza" - informuje portal.
Myślicie, że Skórzyński utrzyma się w TVN?

***
Ewa Chodakowska miała koronawirusa. Teraz radzi, jak wzmocnić odporność
Tak mieszka Doda! Ale luksusy!
Podwyżki cen prądu dla wszystkich








